Twórcy Czterdziestolatka nie zarobią na Kobiecie pracującej

Scenarzyści serialu „Czterdziestolatek” nie mogą żądać ochrony swoich praw autorskich w przypadku wykorzystania w innych utworach motywu pomocnej i zaradnej kobiety, która wykonuje różne profesje.

Publikacja: 04.10.2014 11:30

Twórcy Czterdziestolatka nie zarobią na Kobiecie pracującej

Foto: www.sxc.hu

K. T. i J. G., twórcy scenariusza do "Czterdziestolatka", uznali, że emitowane w 2009 r. telewizyjne reklamy pewnej sieci komórkowej naruszyły ich osobiste i majątkowe prawa autorskie, bo bezprawnie wykorzystano w nich znany z serialu motyw "Kobiety pracującej". "Kobieta pracująca", brawurowo zagrana przez Irenę Kwiatkowską, pojawia się w każdym odcinku serialu, witana zwykle słowami: "A.... to pani?". Jest zaradna, energiczna i pomocna, w każdym odcinku wykonuje inny zawód, a zdziwionym tym rozmówcom wyjaśnia: "Jestem kobieta pracująca. Żadnej pracy się nie boję".

Reklamy sieci komórkowej wykorzystywały ten motyw. W każdym odcinku pojawiała się bohaterka grana przez tę samą aktorkę: pewna siebie i profesjonalnie wykonująca swą pracę przedstawicielka określonego zawodu. Raz wcielała się w rolę detektywa, innym razem była cukiernikiem, pracownikiem biura, poskramiaczem węży, czy pracownicą serwisu naprawiającego szklane kule dla wróżek. W reklamach wykorzystano dwa sformułowania użyte w serialu: "to pani?" oraz "Jestem kobieta pracująca". Bohaterka przekonywała widzów do korzystania z telefonów komórkowych reklamowanej sieci.

Powstała z twórczej podniety

Scenarzyści "Czterdziestolatka" domagali się zasądzenia od właściciela spotów 166 tys. zł odszkodowania i 10 tys. zł zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami, a także wydania korzyści uzyskanych w związku z eksploatacją reklam. Chcieli także, żeby sąd zobowiązał pozwanego do publikacji przeprosin w prasie za bezprawne wykorzystanie wątku "Kobiety pracującej" bez wzmianki o ich autorstwie.

Sąd Okręgowy w Warszawie uznał całe powództwo za bezzasadne. Jak stwierdził, prawdopodobieństwo, że przeciętny odbiorca reklam skojarzy "Kobietę pracującą" z serialu z bohaterką serialu, jest wysokie, gdyż mają one wspólne elementy. Mimo to nie można uznać, że filmy reklamowe wykorzystały utwór K. T. i J. G., czy też były jego przeróbką.

- Każda kolejna z kreacji bohaterki spotu reklamowego jest autorskim pomysłem twórców reklam. Pozwany nie wykorzystał dialogów, scen, nie skopiował sytuacji opisanych w scenariuszu serialu – wyjaśniał Sąd Okręgowy.

W jego ocenie reklamy powstały z – jak to ujął - "podniety twórczej przedstawioną w serialu postacią «Kobiety pracującej»". Taka kreacja mieści się zaś w ramach inspiracji dozwolonej przez prawo autorskie. Sąd przypomniał, że przez utwór inspirowany należy rozumieć zaczerpnięcie wątku cudzego utworu, a zgoda autora dzieła inspirującego jest zbędna.

Pomysł bez ochrony

K. T. i J. G. zaskarżyli wyrok, lecz Sąd Apelacyjny w Warszawie nie przyznał im racji. Jego zdaniem postać "Kobiety pracującej" ze scenariusza "Czterdziestolatka" spełnia przesłanki dla uzyskania ochrony prawnoautorskiej. A są nimi: indywidualizacja poprzez nadanie jej określonego oznaczenia (imienia, nazwiska albo nazwy) oraz charakterystyka, na którą składają się zachowanie, wygląd zewnętrzny, język.

Jednak w ocenie Sądu dla udzielenia scenarzystom ochrony prawnoautorskiej niezbędne było wykazanie, że pozwany do swoich utworów reklamowych przejął elementy twórcze postaci stworzonej przez K. T. i J. G.

- Sama ogólna charakterystyka postaci fikcyjnej stworzonej przez autorów scenariusza , tj. motyw pomocnej i zaradnej kobiety, która wykonuje różne profesje, nie ma autonomicznego twórczego charakteru. Naruszenie prawa autorskiego może mieć miejsce tylko wtedy, gdy zostałyby przejęte w innym utworze elementy indywidualizujące postać fikcyjną, a nie tylko sam szeroki i abstrakcyjny kontur czy szkic bohatera – stwierdził SA.

Każdy twórca czerpie z cudzych dzieł

Wbrew stanowisku apelujących Sąd uznał, że nazwa "Kobieta pracująca" nie jest nazwą oryginalną, czyli nazwą o wysokim ładunku intelektualnym lub emocjonalnym oraz wyobrażeniowym (indywidualizującym postać). Była używana w przestrzeni publicznej już w latach pięćdziesiątych w związku z aktywizacją kobiet na rynku pracy i nie można uznać, że zaczęto używać tego sformułowania po emisji serialu w latach siedemdziesiątych.

Również zwroty użyte w filmach reklamowych "jestem kobieta pracująca" i "to pani?", nie mają autonomicznej wartości twórczej.

- Banalny i prosty zwrot językowy stanowiący fragment cudzego utworu nie będący w spornym utworze reklamowym cytatem ani zapożyczeniem, co najwyżej inspiracją i odwołaniem do odległych skojarzeń, nie uzasadnia przyjęcia naruszenia praw autorskich – tłumaczył swoje stanowisko Sąd Apelacyjny w Warszawie.

Zauważył też, że żaden utwór nie powstaje w całkowitej kulturowej próżni i naturalne jest, że nawet do bardzo oryginalnych dzieł przenikają wątki i problemy poruszane w uprzednio stworzonych dziełach.

K. T. i J. G., twórcy scenariusza do "Czterdziestolatka", uznali, że emitowane w 2009 r. telewizyjne reklamy pewnej sieci komórkowej naruszyły ich osobiste i majątkowe prawa autorskie, bo bezprawnie wykorzystano w nich znany z serialu motyw "Kobiety pracującej". "Kobieta pracująca", brawurowo zagrana przez Irenę Kwiatkowską, pojawia się w każdym odcinku serialu, witana zwykle słowami: "A.... to pani?". Jest zaradna, energiczna i pomocna, w każdym odcinku wykonuje inny zawód, a zdziwionym tym rozmówcom wyjaśnia: "Jestem kobieta pracująca. Żadnej pracy się nie boję".

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem