Sąd Najwyższy wzmacnia pozycje właścicieli utworów

Prowajderzy internetowi (usługodawcy) po zawiadomieniu przez właściciela praw autorskich o ich naruszeniu winni niezwłocznie usunąć treści lub je zablokować, by nie dochodziło do dalszego ich naruszania (kradzieży).

Publikacja: 13.09.2022 07:14

Sąd Najwyższy

Sąd Najwyższy

Foto: Fotorzepa / Jerzy Dudek

To sedno wyroku Sądu Najwyższego, który wsparł się orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE. W poniedziałek poznaliśmy uzasadnienie wyroku SN, który zapadł 27 maja 2022 r.

Sąd Najwyższy w osobach sędziów SN: Władysława Pawlaka, Pawła Grzegorczyka i Romana Trzaskowskiego stwierdził, że obok do tej pory wymaganych obowiązków usuwania treści nielegalnych (naruszających prawa autorskie) usługodawca hostingowy ma dokonywać weryfikacji udostępnionych treści aby zapewnić brak dostępu do tych utworów w przyszłości. I nie może powoływać się na wyłączenie odpowiedzialności dla dostawców usług hostingu, o których mowa w art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

Czytaj więcej

Eksploatacja „porzuconych” gier może wymagać zgody właściciela praw

SN zajmował się sprawą z powództwa Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Akson Studio Sp. z o.o. i producenta filmów Michała Kwiecińskiego oraz Studio Filmowe ZEBRA, którzy jako uprawnieni do utworów, dochodzili od operatora portalu Chomikuj.pl zapłaty odszkodowania za naruszenie majątkowych praw autorskich do filmów fabularnych „Dzień Świra” w reżyserii Marka Koterskiego, „Katyń” Andrzeja Wajdy oraz „Wenecja” w reżyserii i według scenariusza Jana Jakuba Kolskiego.

Te filmy zostały udostępnione w formie plików do pobrania odpłatnie w ramach usług pozwaną operatora. Powodowie domagali się, aby pozwany portal po uzyskaniu wiarygodnej wiadomości o bezprawnym umieszczaniu utworów uniemożliwił do nich dostęp na jego stronach.

W ocenie SN dopuszczalne jest stosowanie przeciwko platformom internetowym przewidzianego w art. 439 kodeksu cywilnego roszczenia prewencyjnego, umożliwiającego nakładanie na nich obowiązku eliminacji, a przynajmniej ograniczenia skali naruszeń praw autorskich. Chodzi o sytuację, gdy szkoda jeszcze nie powstała, ale jest w wysokim stopniu prawdopodobna i potrzebne jest uregulowanie przez działań prewencyjnej zapobiegającym powstaniu szkód w przyszłości. SN potwierdził też, że zasada z art. 79 prawa autorskiego przewidująca odszkodowanie w wysokości dwukrotności wynagrodzenia za utwory w razie ich naruszenia nie ogranicza do tylko do bezpośredniego sprawcy naruszenia.

– To bardzo ważne, że SN przesądził, że art. 79 stosuje się do tzw. pośrednich naruszycieli, a więc tych, co do których uważano, że mogą jedynie odpowiadać za pomocnictwo przy dokonaniu naruszeń czyichś prawa autorskich – puentuje wynik sprawy dr Tomasz Targosz, pełnomocnik SFP-ZAPA, adwokat z kancelarii Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy.

Sygnatura akt: II CSKP 3/22

To sedno wyroku Sądu Najwyższego, który wsparł się orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE. W poniedziałek poznaliśmy uzasadnienie wyroku SN, który zapadł 27 maja 2022 r.

Sąd Najwyższy w osobach sędziów SN: Władysława Pawlaka, Pawła Grzegorczyka i Romana Trzaskowskiego stwierdził, że obok do tej pory wymaganych obowiązków usuwania treści nielegalnych (naruszających prawa autorskie) usługodawca hostingowy ma dokonywać weryfikacji udostępnionych treści aby zapewnić brak dostępu do tych utworów w przyszłości. I nie może powoływać się na wyłączenie odpowiedzialności dla dostawców usług hostingu, o których mowa w art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona