EP Global Commerce ma już w Metrze prawie 11 proc, teraz proponuje po 16 euro za akcję zwykłą i po 13,6 euro za akcję uprzywilejowaną, co stanowi premię 34 proc. wobec kursu z sierpnia, gdy Czesi i Słowacy dokonali pierwszej inwestycji w tej sieci — informuje Reuter.
EP Global Commerce złożyła ofertę ofertę przejęcia Metra po porozumieniu się z firmą inwestycyjną Haniel o odkupieniu od niej 15,2 proc., zapowiedziała też, że wykorzysta opcję odkupienia od Ceconomy 5,4 proc. udziału w Metrze.
Firma należąca do Czecha Daniela Kretinsky'ego i Słowaka Patrika Tkaca stwierdziła, że oferta zapewnia udziałowcom „frapującą wartość i wyjątkową okazję" ze względu na trudny rynek i wyzwania stojące wobec Metra. Sama sieć ogłosiła, że zapozna się z ofertą, ale zaleciała swym udziałowcom, by na razie nie sprzedawali swych akcji.
Metro było kiedyś potężnym konglomeratem, w ostatnich latach prowadziło restrukturyzację, aby skupić się na działalności cash-and-carry, sprzedało sieć domów towarowych Kaufhof, a następnie wydzieliło dział elektroniki użytkowej Ceconomy. Nadal działa w 26 krajach, gdzie ma 771 punktów sprzedaży i 150 tys. pracowników, ale stara się pozbyć sieci hipermarketów Real przynoszących straty i działalności w Chinach.
Czescy i słowaccy chętni zasygnalizowali, że konieczne są dalsze zmiany w Metrze, ale zastrzegli, że nie będą zamykać punktów sprzedaży w Niemczech i na najważniejszych rankach, ani bardzo zmniejszać zatrudnienia. "Metro musi odzyskać zdolność szybkiej reakcji, bo inaczej narazi się na poważne ryzyko wynikające z zastoju lub pogarszających się wyników" — stwierdzili.