Jak podał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów na Twitterze, trwa sprawdzanie, czy właściciel sklepów Biedronka wykorzystuje swoją pozycję na rynku wobec polskich dostawców. UOKiK przeprowadził kontrolę w spółce Jeronimo Martins Polska na podstawie ustawy o zwalczaniu przewagi kontaktowej, która ma przeciwdziałać wykorzystywaniu słabszych dostawców przez dużych producentów czy sieci handlowe. Prowadzone już były analizy odnośnie traktowania rolników przez producentów żywności, a teraz ruszyło pierwsze postępowanie wobec sieci handlowej.
Czytaj także: Korupcja u właściciela Biedronki. Wśród zatrzymanych pracownik z Polski
- W trakcie kontroli w Jeronimo Martins Polska sprawdzaliśmy relacje spółki z krajowymi dostawcami, głównie owoców i warzyw, a także sprawy związane z markami własnymi. Zebraliśmy dokumenty, przesłuchaliśmy świadków. Analizujemy zgromadzony materiał – podaje Marek Niechciał, prezes UOKiK.
Postępowanie w sprawie nieuczciwego wykorzystywania przewagi kontraktowej wszczyna Prezes UOKiK z urzędu, a nie na wniosek strony. Powinno się zakończyć w ciągu 5 miesięcy i może być poprzedzone postępowaniem wyjaśniającym, o którym poinformował właśnie urząd. Prezes UOKiK ma też uprawnienia do nałożenia na przedsiębiorcę kary pieniężnej w wysokości do 3 proc. obrotu osiągniętego w roku poprzedzającym rok nałożenia kary. Obroty Biedronki to ponad 50 mld zł, zatem może chodzić nawet o ponad 1,5 mld zł.