– Masowe powstawanie nowych e-sklepów oznacza drastyczny wzrost konkurencji w wynikach wyszukiwania. Na pierwszej stronie wyników w Google'u pojawia się tylko dziesięć pozycji, a w przypadku wielu zapytań widgety Google'a ograniczają wyświetlenia do zaledwie kilku wpisów organicznych – mówi Marek Stokowski, specialista ds. SEO w DevaGroup.
– Marki, którym zależy na poprawie widoczności witryny internetowej, są zmuszone do intensyfikowania działań, a tym samym zwiększania budżetów na aktywności SEO, szczególnie wtedy, kiedy rośnie liczba stron pozycjonujących się za pomocą tych samych słów kluczowych. W przypadku nowych e-sklepów sytuacja ta powoduje trudniejszy start – dodaje Stokowski.
Sklepom wyzwań także nie brakuje i same wprowadzają wiele głębokich zmian. – Jednym z priorytetów jest precyzyjne profilowanie oferty sklepów. Merlin.pl ma być ekspertem w zakresie książek, a Smarkacz.pl w ofercie artykułów dziecięcych, zabawek, gier. Zespół pracuje nad tymi rozwiązaniami – mówi Przemysław Żbikowski, prezes Merlin Group. – Sklep Nieprzeczytane.pl będzie oferować książki dla młodszych. Dzięki temu ograniczymy wzajemną konkurencję sklepów – dodaje.
Klienci gotowi na nowe
– W e-commerce nie mówimy tylko o nowych podmiotach tworzących platformy sprzedażowe, ale również o e-sklepach znanych marek. Poza tym na naszym rynku obecni są duzi gracze, tacy jak Allegro oraz już niebawem Amazon. To wszystko sprawia, że widoczność oferty staje się kluczowa i każdy, kto zajmuje się sprzedażą online, musi zaplanować działania promujące i sklep, i konkretne produkty – mówi Łukasz Sztuczyński, szef działu SHOP+ w Mindshare Polska. – Oczekujemy szybkich i bezproblemowych zakupów, ponieważ mają one zastępować codzienne wyjście do sklepu – dodaje.
Konsumenci są też gotowi na zmianę. Z badania UCE Research i SYNO Poland dla sklepu Złote Wyprzedaże wynika, że 29 proc. w dużej części zamieniło tradycyjne zakupy na online. Jednocześnie wynika z niego, że wśród konsumentów, którzy zmienili swoje przyzwyczajenia, aż 55,4 proc. zamierza wrócić po pandemii do tradycyjnego sposobu robienia zakupów.
Innym wyzwaniem są metody płatności, w których także widać sporo zmian. – Polacy na stałe polubili e-commerce i będą chcieli w dalszym ciągu korzystać z jego możliwości, również w przypadku dostępu do nowoczesnych i bezpiecznych form płatności za zakupy – mówi Tomasz Hadzik, członek zarządu PayPo, które już po świętach ustanowiło rekord 3 mln transakcji od początku roku przy użyciu swoich odroczonych płatności. Pozwala to na kupno towaru, a zapłatę za niego do 30 dni później lub w ratach. Oferta dostępna jest już na najpopularniejszej w Polsce platformie e-sklepów Shoper. Razem z tymi już wcześniej korzystającymi z rozwiązania PayPo w sumie ponad 16 tys. e-podmiotów oferuje już opóźnione płatności w tym systemie.