Sieci handlowe inwestują choćby w bramki z licznikiem wchodzących osób pomagają regulować liczbę klientów, którzy mogą zgodnie z zaleceniami przebywać w sklepie jednocześnie. Z kolei specjalne kamery sygnalizują, jeśli w kolejce nie jest zachowywany dystans 2 metrów, potrafią też mierzyć temperaturę obserwowanym klientom. Wszystko to pozwala na obniżenie kosztów osobowych, dzisiaj takimi działaniami muszą zajmować się pracownicy.
- Od kilku lat obserwujemy dynamiczny rozwój technologii w branży handlowej. Mimo tego, obiekty nie były przygotowywane na działanie dostosowane do czasu epidemii, bo nikt się jej nie spodziewał. W wielu przypadkach te rozwiązania są jednak elastyczne i dzisiaj dosyć łatwo można znaleźć dla nich nowe, adekwatne zastosowania. Dzięki temu galerie handlowe są w stanie bez dużych kosztów dodatkowych działać zgodnie z nałożonymi na nie epidemicznymi obowiązkami, np. dotyczącymi maksymalnej liczby klientów w sklepach – mówi Sylwia Gustkowicz ze SPIE Building Solutions.