Europa ma dość. Szlaban na taniznę z Chin

Rząd w Pekinie wspiera na wszelkie sposoby sprzedaż eksportową za pośrednictwem platform internetowych. W efekcie unijni sprzedawcy nie mają szans na realną konkurencję.

Aktualizacja: 27.05.2024 09:42 Publikacja: 27.05.2024 04:30

Europa ma dość. Szlaban na taniznę z Chin

Foto: Adobe Stock

Dopłaty do przesyłek, specjalne stawki i zwolnienia podatkowe, dotacje dostępne właściwie dla wszystkich sprzedawców w specjalnych strefach przemysłowych – to mechanizmy, jakie stosuje rząd Chin, by wspierać eksport za pośrednictwem kanału internetowego – wynika z raportu Izby Gospodarki Elektronicznej, który pierwsza opisuje „Rzeczpospolita”.

Daje to efekty: chiński eksport przez e-commerce urósł w 2023 r. 20 proc. r./r., choć ten konwencjonalny w zasadzie się nie zmienił. Raport przytacza dane iResearch, według których – choć władze chińskie podają wartość sprzedaży e-commerce w 2023 r. na około 1,83 biliona rmb (ponad 260 mld dol.) – to szacunki analityków wskazują na wartość niemal 7,9 biliona rmb (1,1 biliona dolarów). Nawet jeśli te są również zawyżone, to te z oficjalnych statystyk są zdecydowanie za niskie.

Chiny zalewają towarem unijne rynki

W efekcie ta istna rzeka miliardów przesyłek płynie do UE i USA, a lokalne firmy mają tego dosyć. – Chińskich sprzedawców nie obciążają koszty, choćby związane z dyrektywą Omnibus czy regulacjami o danych osobowych i wiele innych. W efekcie mogą zaoferować niższe ceny, a polscy konsumenci są pod tym względem mocno wrażliwi – mówił podczas European e-Commerce Summit Witold Chomiczewski, pełnomocnik ds. legislacji Izby Gopodarki Elektronicznej.

Autorzy raportu wprost wskazują na szereg zarzutów wobec chińskich producentów – jak nieuczciwe metody konkurencji szkodliwej, bezpieczeństwo produktów sprzedawanych Europejczykom itd. W efekcie Unia Europejska i państwa członkowskie starają się minimalizować ryzyko związane z chińskim e-commerce operacji w UE.

Czytaj więcej

Czy chińska nadwyżka jest groźna dla świata?

– Sprzedawców powinny obejmować te same zasady, a teraz nie ma to miejsca – mówi Luca Cassetti, sekretarz generalny Ecommerce Europe. Oficjalne dane rządowe wskazują, że e-commerce to już 7,7 proc. chińskiego eksportu w porównaniu z 6,2 proc. w 2020 r. Jednak szacunki iResearch wskazują, iż jest to raczej ok. 28 proc.

– Wszechstronne wsparcie ze strony aparatu partyjno-państwowego dla chińskiego eksportu w modelu e-commerce w postaci subsydiów, ulg podatkowych, dotacji do projektów infrastrukturalnych służących eksporterom, pokrycia kosztu zakładania i operacji magazynów zagranicznych, dotacji do transportu itp. przełożyły się na niższe koszty własne chińskich firm, które w pewnej części korzystają z finansowania państwowego – mówi Patrycja Sass-Staniszewska, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej. – Takie wsparcie ułatwia chińskim eksporterom oferowanie konkurencyjnych cen i ekspansję na zagraniczne rynki – dodaje.

rp.pl

Ustawą w platformy zza Wielkiego Muru

Polski rząd również ma tego dosyć. Zalew produktów z Chin, często o niskiej jakości i bez stosownych atestów, ma zostać ograniczony. – Obecnie w Ministerstwie Finansów trwają prace związane z poniższym tematem – kwituje lakonicznie biuro prasowe resortu.

Francja już zapowiedziała prace nad opodatkowaniem podejrzanie tanich produktów. Chodzić ma nawet o 10 euro dodatkowej opłaty od sztuki.

Trudno się dziwić kontrofensywie, skoro skala operacji chińskich sprzedawców zdecydowanie rośnie. Kontrowersji również, co widać było po uruchomieniu jedynie na kilka dni w warszawskiej Galerii Młociny sklepu chińskiej marki Shein. Choć nie brakuje informacji, że za jej niskimi cenami kryje się niewolnicza praca m.in. dzieci, do tego fatalnej jakości materiały, kradzione od innych marek wzory – a mimo to do sklepu ustawiała się ogromna kolejka.

– To po prostu skandal, że centrum wpuściło takiego sprzedawcę – mówi nam przedstawiciel jednej z dużych sieci odzieżowych. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, ze Polska jest dla marki na tyle znacząca, że trwają rekrutacje pracowników, z których ma zostać zbudowane lokalne biuro. Platforma sprzedaje bowiem nie tylko ubrania, ale także choćby kosmetyki.

Branżowi analitycy wskazują, że jednym z kluczowych elementów wsparcia Chin dla firm e-commerce jest tworzenie specjalnych stref handlu transgranicznego.

Firmy w nich działające mają preferencyjne stawki celne, podatkowe, jak i wsparcie logistyczne, oraz dostają wręcz bezpośrednie wsparcie finansowe, aby zachęcić je do angażowania się w import i eksport poprzez handel elektroniczny. To choćby parki przemysłowe, których jest już ok. 200, gdzie firmy mają możliwość zwolnienia z podatku VAT i innych danin. Do tego specjalna stawka CIT wynosząca zaledwie 4 proc. zamiast standardowych 25 proc.

Temu zdecydowanie umywa ręce

Platforma Temu, jedna z największych na polskim rynku pod względem liczby użytkowników, problemu nie widzi i odmawia komentarza co do prac polskiego rządu nad potencjalnymi ograniczeniami dalszej ekspansji. Firma podkreśla, że walka z zalewem tanich produktów, zwłaszcza ubrań, firmy nie dotyczy. – Temu nie jest firmą typu fast fashion. To platforma z ogromną gamą produktów, bezpośrednio łącząca kupujących z producentami i sprzedawcami – mówi Sabina Nallim z europejskiego biura prasowego Temu.

Nieuczciwa konkurencja chińskich platform uderza w cały sektor. – Kraje są przytłoczone zalewem małych przesyłek z Chin. Mamy mocne podstawy, by sądzić, że część towarów nie spełnia europejskich standardów, a w przestrzeni publicznej pojawiają się także informacje dotyczące innych niedozwolonych praktyk – mówi Kamil Mirowski, kierownik do spraw publicznych na Polskę i CEE w Zalando.

– Musimy położyć kres przewadze konkurencyjnej, zamknąć luki prawne i skuteczniej egzekwować istniejące przepisy. W przeciwnym razie graczom spoza Europy będzie łatwiej i taniej robić interesy w Europie niż firmom krajowym – dodaje.

Obecnie paczki wysyłane bezpośrednio do europejskich konsumentów spoza Unii Europejskiej o wartości poniżej 150 euro są zwolnione z cła, co wiąże się również z mniejszą kontrolą bezpieczeństwa. Poza tym większość trafia nie jako paczki, ale jako listy, co oznacza niemal zupełny brak kontroli czy naliczania ceł. Dlatego firmy tak czekają na propozycje resortu finansów w zakresie zwiększenia kontroli.

Dopłaty do przesyłek, specjalne stawki i zwolnienia podatkowe, dotacje dostępne właściwie dla wszystkich sprzedawców w specjalnych strefach przemysłowych – to mechanizmy, jakie stosuje rząd Chin, by wspierać eksport za pośrednictwem kanału internetowego – wynika z raportu Izby Gospodarki Elektronicznej, który pierwsza opisuje „Rzeczpospolita”.

Daje to efekty: chiński eksport przez e-commerce urósł w 2023 r. 20 proc. r./r., choć ten konwencjonalny w zasadzie się nie zmienił. Raport przytacza dane iResearch, według których – choć władze chińskie podają wartość sprzedaży e-commerce w 2023 r. na około 1,83 biliona rmb (ponad 260 mld dol.) – to szacunki analityków wskazują na wartość niemal 7,9 biliona rmb (1,1 biliona dolarów). Nawet jeśli te są również zawyżone, to te z oficjalnych statystyk są zdecydowanie za niskie.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Konkurent Biedronki i Lidla z RPA znika z Polski, ale jakby zostaje
Handel
Zbyteczna wojna o zakaz handlu w niedzielę
Handel
Niemieckie luksusowe galerie handlowe uratowane. Przejmuje go egzotyczny inwestor
Handel
Właściciel 4F zaskakuje pozwem. Chce pieniędzy od Intersportu. Sam ma kłopoty
Akcje Specjalne
Mapa drogowa do neutralności klimatycznej
Handel
Rosjanie tęsknią za zachodnimi markami. Narzekają na jakość zamienników
Handel
Jak Rosjanie oszukali Chińczyków: sprzedali im zamiast miedzi tysiące ton kamienia