– Staram się ostrożnie dobierać słowa, ale to jest naprawdę historyczny moment – powiedział Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej. Wszystko zaczęło się 28 czerwca 1999 roku w Rio de Janeiro i po 20 latach UE i państwa Mercosuru podpisały porozumienie o wolnym handlu.
Powstaje tym samym największy blok handlowy na świecie, do którego należy UE, a z drugiej strony Brazylia, Argentyna, Urugwaj i Paragwaj. Razem obszary te stanowią jedną czwartą światowej gospodarki i są zamieszkane przez 780 mln ludzi. Eksport UE do państw Mercosuru wyniósł w 2018 roku 45 mld euro, a import 42 mld euro. Państwa te eksportują do UE przede wszystkim żywność, napoje i tytoń, produkty roślinne, w tym soję i kawę, oraz mięso i inne produkty zwierzęce.
Najważniejsze w unijnym eksporcie do tamtego regionu są natomiast maszyny, sprzęt transportowy, chemikalia i produkty farmaceutyczne. Umowa przewiduje przede wszystkim zniesienie ceł – oszczędności z tego tytułu dla UE sięgną 4 mld euro.
Znikną cła na sprowadzane do UE z krajów Mercosuru owoce (np. banany), kawę czy sok pomarańczowy. Pojawią się też ułatwienia w eksporcie do Europy mięsa czy cukru, choć akurat w tym przypadku (a zwłaszcza w przypadku wołowiny) ustanowione będą maksymalne poziomy bezcłowego importu, co jest odpowiedzią na wątpliwości wyrażane m.in. przez Francję i Polskę. Brazylia i Argentyna należą do największych producentów wołowiny na świecie i rolnicy w Unii obawiają się konkurencji.
Dla Polski głównymi partnerami handlowymi w regionie są Brazylia i Argentyna i w obu wypadkach notujemy duże saldo ujemne.