Tylko około 5 proc. badanych prognozuje spadek zamówień. Tak deklarowali przedstawiciele firm z sektora MŚP handlujących z zagranicą, ankietowani przez Akcenta, międzynarodową instytucję płatniczą, oferująca obsługę transakcji walutowych dla firm zajmujących się eksportem i importem.

- Nastawienie eksporterów i importerów do roku 2017 należy ocenić jako bardzo dobre. Ogromna większość spodziewa się, że nadchodzący rok będzie pod względem zamówień tak samo dobry lub nawet lepszy. Szczególnie cieszy to, że przedsiębiorców spodziewających się wzrostu liczby zamówień jest aż sześć razy więc niż pesymistów - wskazuje Radosław Jarema, dyrektor polskiego oddziału Akcenty.

To dobre wieści szczególnie w kontekście spowolnienia obserwowanego w polskich eksporcie. Z najnowszych danych GUS wynika, że po dziesięciu miesiącach 2016 r. polski wywóz liczony w rodzimej walucie wzrósł o 5,1 proc. rok do roku. Jednak wzrost liczony w euro sięgnął już ledwie 0,8 proc.

- Może nie są to wzrosty, do których przyzwyczaili nas polscy eksporterzy, ale nie zapominajmy, że dzięki ich pracy Polska nadal utrzymuje dodatni bilans handlowy. Jeżeli uda im się utrzymać nadwyżkę do końca roku, to po raz drugi z rzędu zakończymy rok w handlu zagranicznym na plusie - komentuje dyrektor Jarema.

Choć w badaniu Akcenty importerzy okazywali podobny do eksporterów optymizm w stosunku do poziomu zamówień w najbliższych miesiącach, to realizacja ich prognoz jest istotnie zagrożona przez znaczące zmiany kursów walut w końcówce mijającego roku. W ciągu ostatnich trzech miesięcy, mocno wzrosły kursy kluczowych dla handlu zagranicznego walut - dolara i euro. Słaby złoty oznacza dla importerów wyższą cenę za towary ściągane z zagranicy i niższe marże. - Wielu importerów mogło nie przewidzieć aż tak dużego skoku wartości najważniejszych walut w końcówce 2016 r. - podkreśla ekspert Akcenty.