UE czeka na decyzję Polski i Węgier

To od rządów w Warszawie i Budapeszcie zależy, jak szybko Unia będzie miała miliardy euro na wychodzenie z kryzysu gospodarczego. Punktem spornym pozostaje praworządność.

Aktualizacja: 11.11.2020 21:30 Publikacja: 11.11.2020 21:00

UE czeka na decyzję Polski i Węgier

Foto: Bloomberg

Parlament Europejski i unijna Rada zakończyły negocjacje na temat pakietu finansowego dla UE: budżetu na lata 2021–2027 oraz funduszu odbudowy gospodarki po pandemii. Najbardziej sporne były dwa punkty: wysokość budżetu oraz powiązanie wypłaty środków z przestrzeganiem praworządności.

W sprawach finansowych układ zawarto w środę po południu. Zwiększono limit siedmioletnich wydatków z 1074 do blisko 1090 mld euro. Te dodatkowe blisko 16 mld euro zostanie uzyskane nie poprzez podnoszenie składek narodowych, ale głównie dzięki wykorzystaniu pieniędzy z kar nakładanych przez Komisję Europejską na firmy za praktyki monopolistyczne. Dodatkowo Parlament uzyskał też zapewnienie, że UE wprowadzi nowe zasoby własne, czyli źródła finansowania niezależne od składek państw członkowskich. Już jest zgoda na opłatę od nierecyklowanego plastiku, w przyszłości unijny budżet mogłyby też zasilić wpływy z nieistniejącego jeszcze podatku cyfrowego oraz część wpływów z systemu handlu pozwoleniami na emisję CO2.

Tylko 6 zł za pierwszy miesiąc czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Gospodarka
Trump zapowiada cła na towary sprowadzane z Unii Europejskiej
Gospodarka
Oto cena odbudowy Ukrainy. Wszystkie pieniądze Rosji to za mało
Gospodarka
Jerzy Hausner: Inflacja będzie rosła. Jest kilka niepokojących rzeczy
Gospodarka
Rząd zasypie powódź pieniędzmi. 4 mld zł mają zapobiec kolejnej powodzi tysiąclecia
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Gospodarka
Gra o eldorado Ukrainy. Bruksela wyjmuje asy z rękawa
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”