Chiny przyciągają polskie firmy

Rynek Państwa Środka jest wciąż bardzo obiecującym kierunkiem dla naszego eksportu.

Aktualizacja: 28.05.2015 00:11 Publikacja: 27.05.2015 21:00

BZ WBK wspiera firmy szykujące się do ekspansji na rynek chiński.

BZ WBK wspiera firmy szykujące się do ekspansji na rynek chiński.

Foto: Fotorzepa/Michał Cessanis

Gospodarka chińska słabnie. W 2014 r. import Chin z całego świata zwiększył się o zaledwie 0,4 proc., choć wcześniej rósł w tempie dwucyfrowym. Nie zmienia to faktu, że chiński rynek jest wciąż bardzo obiecującym kierunkiem dla polskiego eksportu. W ub.r. sprzedaż polskich towarów w Chinach zwiększyła się rok do roku o prawie 6 proc., do ponad 7 mld zł.

– Malejący import Chin może w świecie budzić obawy, ale polscy eksporterzy na razie nie muszą się niepokoić. Relacje handlowe naszych firm z Chinami rozwijają się od lat. Nie byłoby dobrze, gdyby ulegano negatywnemu sentymentowi – mówi dyrektor ds. finansowania handlu Banku Zachodniego WBK Piotr Dylak.

Według niego chiński konsument ceni produkty z krajów europejskich, bo kojarzą mu się z najlepszą jakością i wysokimi standardami produkcji. – Polskie firmy powinny z tego korzystać, bo na razie jesteśmy w tyle za innymi krajami Europy Środkowej, które wysyłają do Chin więcej towarów niż Polska – dodaje Dylak.

Maszyny i biżuteria

Najważniejszymi towarami eksportowanymi z Polski do Chin są wyroby metalurgiczne, maszyny i urządzenia oraz produkty przemysłu chemicznego (blisko 80 proc. tego eksportu), samoloty, aparatura elektryczna, kauczuk syntetyczny, wały napędowe, maszyny specjalistyczne. Ale ten zakres stale się rozszerza.

Widać zainteresowanie biżuterią z Polski, zwłaszcza tą z bursztynu. Własne sklepy prowadzi np. łódzka firma Sinco, pod nazwą Tears of Time. Ostatnio na chiński rynek weszła także firma Art 7.

Z kolei za sprawą polskich firm w Hongkongu rośnie popyt na polskie wyroby kosmetyczne. Uznanie w Chinach zyskują także polskie wyroby ze skóry, jachty, materiały budowlane (deski podłogowe), meble czy wyroby ze szkła.

Według analiz BZ WBK lepszy klimat do rozwoju może zyskiwać eksport branży spożywczej. Działania na rzecz zniesienia chińskiego zakazu wwozu polskiego mięsa (w związku z wykryciem w Polsce wirusa ASF) i dopuszczenia polskich jabłek oraz owoców mrożonych na chiński rynek prowadzi Ministerstwo Rolnictwa. Do Chin chce także eksportować coraz więcej firm drobiarskich. Ten kierunek może być obiecujący dla sektora mleczarskiego, szczególnie po zniesieniu kwot mlecznych w UE. Na wzrost zamówień będą także mogli liczyć polscy producenci słodyczy.

Lider na targach

W maju w Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ) odbyły się polsko-chińskie rozmowy związane z uczestnictwem Polski w tegorocznych imprezach targowych w Chinach.

Jedną z nich są targi China International Consumer Goods Fair w Ningbo w czerwcu, będące jedną z największych w Chinach imprez konsumpcyjnych. Będzie tam 35 polskich przedsiębiorców. Polska w ramach targów otrzymała prestiżowy tytuł „Country of Honour", dzięki czemu zyska na imprezie status czołowego kraju.

Z kolei we wrześniu firmy z Polski będą obecne na targach handlowo-inwestycyjnych China International Fair for Investment & Trade w Xiamen. Od grudnia działa tam Pilotażowa Strefa Wolnego Handlu (druga po szanghajskiej), dzięki której Xiamen chce być dystrybutorem importowanej żywności na całe Chiny.

– O atrakcyjności Xiamenu świadczą obecność ponad tysiąca firm handlowych i ułatwienia w procedurach celnych. To może ułatwić polskim firmom wejście na chiński rynek – powiedział we wtorek w Warszawie Zhang Quan, wicedyrektor General of Xiamen Municipal Government.

Według prezesa PAIIZ Sławomira Majmana rosnąca w Chinach klasa średnia i brak zaufania do rodzimej produkcji spożywczej otwierają dla polskich firm możliwości zwiększenia eksportu. – Wysoka jakość polskich produktów i promocja sektora spożywczego mogą się przyczynić do poprawy obrotów między Polską a Chinami – twierdzi Majman.

Bank może pomóc

Biznes w Chinach ma jednak specyfikę, z którą nie wszyscy przedsiębiorcy, zwłaszcza dopiero wchodzący na tamtejszy rynek, potrafią sobie poradzić.

Potężną barierą jest odległość i związane z nią koszty. Kolejną – trudności w znalezieniu odpowiedniego partnera chińskiego, a także nieznajomość chińskiej kultury biznesu. Problemem są również bariery językowe oraz uciążliwe procedury uzyskania licencji i pozwolenia na sprzedaż towarów i usług czy inwestycji.

Dlatego przedsiębiorcom, którzy dopiero wchodzą na chiński rynek, może być potrzebne specjalistyczne wsparcie. Według Roberta Antczaka, odpowiedzialnego za rozwój biznesu międzynarodowego w BZ WBK, szczególnie ważne jest posiadanie w Chinach lokalnego banku, przygotowanego do obsługi firm europejskich.

– Chiny są otwarte na świat, spragnione produktów spoza Azji, ale na miejscu wymagania formalne wobec zagranicznych kontrahentów są bardzo wysokie – mówi Antczak.

Przykładem jest otwarcie konta w chińskim banku: funkcjonuje kilkanaście typów rachunków dla poszczególnych typów działalności, w których niełatwo się odnaleźć.

– Chiński bank, wcześniej przygotowany do obsługi danego klienta przez bank polski, usuwa tego typu trudności – mówi Antczak.

Materiał Promocyjny
Polska gospodarka na turboobrotach: PARP rozdysponuje miliardy na rozwój firm
Gospodarka
Unia uderza w tankowce i sojuszników Rosji. 200 jednostek na czarnej liście
Gospodarka
FOR: Na stosunek do prywatyzacji duży wpływ ma to, jak o niej mówimy
Gospodarka
„Zachodni biznes opuszczał Rosję we łzach”. Kto tak twierdzi?
Gospodarka
Rośnie kapitalizacja spółek Skarbu Państwa, a to nie wszystkie korzyści