Gospodarka chińska słabnie. W 2014 r. import Chin z całego świata zwiększył się o zaledwie 0,4 proc., choć wcześniej rósł w tempie dwucyfrowym. Nie zmienia to faktu, że chiński rynek jest wciąż bardzo obiecującym kierunkiem dla polskiego eksportu. W ub.r. sprzedaż polskich towarów w Chinach zwiększyła się rok do roku o prawie 6 proc., do ponad 7 mld zł.
– Malejący import Chin może w świecie budzić obawy, ale polscy eksporterzy na razie nie muszą się niepokoić. Relacje handlowe naszych firm z Chinami rozwijają się od lat. Nie byłoby dobrze, gdyby ulegano negatywnemu sentymentowi – mówi dyrektor ds. finansowania handlu Banku Zachodniego WBK Piotr Dylak.
Według niego chiński konsument ceni produkty z krajów europejskich, bo kojarzą mu się z najlepszą jakością i wysokimi standardami produkcji. – Polskie firmy powinny z tego korzystać, bo na razie jesteśmy w tyle za innymi krajami Europy Środkowej, które wysyłają do Chin więcej towarów niż Polska – dodaje Dylak.
Maszyny i biżuteria
Najważniejszymi towarami eksportowanymi z Polski do Chin są wyroby metalurgiczne, maszyny i urządzenia oraz produkty przemysłu chemicznego (blisko 80 proc. tego eksportu), samoloty, aparatura elektryczna, kauczuk syntetyczny, wały napędowe, maszyny specjalistyczne. Ale ten zakres stale się rozszerza.
Widać zainteresowanie biżuterią z Polski, zwłaszcza tą z bursztynu. Własne sklepy prowadzi np. łódzka firma Sinco, pod nazwą Tears of Time. Ostatnio na chiński rynek weszła także firma Art 7.