Dla polskich firm poszukujących nowych kierunków zagranicznej ekspansji perspektywicznymi rynkami mają być kraje Ameryki Łacińskiej. Są wciąż prawie niezbadane (trafia tam zaledwie 1 proc. całości naszego eksportu), za to mają ogromny potencjał. Blisko 600 mln mieszkańców i rozwijające się gospodarki Brazylii, Meksyku czy Chile mogą dać szanse na osiąganie znacznie większych zysków niż na mocno konkurencyjnych rynkach europejskich oraz perspektywę ekspansji na kolejne kraje kontynentu.
Wciąż mało eksploatowanym kierunkiem jest Chile, które pod względem wielkości dwustronnych obrotów towarowych znajdowało się w ubiegłym roku na piątym miejscu wśród partnerów Polski z tego regionu. W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy 2015 r. wartość polskiego eksportu do Chile wyniosła 55,4 mld euro i była o przeszło jedną piątą wyższa niż rok wcześniej (45,6 mld euro). Wysyłamy tam m.in. leki, kamienie młyńskie, taśmy przekaźnikowe, turbiny gazowe, samochody dostawcze, tokarki, chłodziarki, urządzenia dźwigowe.
Perspektywy rozwoju daje polskim firmom zwłaszcza branża wydobywcza. Przyczółek dla polskiej ekspansji utworzył KGHM, inwestując w złoża miedzi i molibdenu w Sierra Gorda. W ślad za nim mogą pójść kolejne firmy, w tym kooperanci i poddostawcy. Inne dziedziny potencjalnej współpracy to przemysł obronny i lotniczy, badania i rozwój systemu monitoringu i dozoru portów, rybołówstwo. Według Ministerstwa Gospodarki kolejnym polem do współdziałania firm polskich i chilijskich może być poszukiwanie i wykorzystywanie na większą skalę nowych, niekonwencjonalnych nośników i źródeł energii, w tym energii odnawialnej.
Zdaniem ekspertów Banku Zachodniego WBK Chile to „Niemcy Ameryki Południowej": – Uzasadnieniem takiej opinii jest otwartość, przejrzystość i stabilność chilijskiej gospodarki. Kraj ten prowadzi aktywną politykę bilateralnych, regionalnych oraz multiregionalnych umów handlowych i ma to wyraźne odzwierciedlenie w rosnącej wymianie handlowej – wyjaśnia Olga Pietkiewicz, szef International Desk Banku Zachodniego WBK.
Chile podpisało już 20 takich umów z 60 krajami, które odpowiadają za ponad 90 proc. eksportu tego kraju i około 90 proc. importu. Na otwartość gospodarki składają się również jej wysoka konkurencyjność, przejrzystość prawna i biznesowa oraz gospodarcza stabilność, a także niskie obciążenia inne niż cła. Te ostatnie, podobnie jak inne bariery w handlu, zostały całkowicie zniesione umową z UE z 2002 r. Dlatego też dla niektórych firm Chile są bramą do innych rynków Ameryki Południowej.