Unia Europejska zamroziła 21 mld euro funduszy europejskich dla Węgier w ramach różnych procedur za uchybienia w zakresie praworządności. W połowie grudnia Komisja Europejska opowiedziała się za odmrożeniem 10,2 mld euro. Miesiąc później Parlament Europejski 345 głosami przy 104 głosach sprzeciwu zakwestionował tę decyzję, ale to głosowanie nie miało mocy obowiązującej — informuje dziennik „La Tribune”.
Otwierało natomiast drogę do wystąpienia do TSUE, było też sygnałem dla krajów Unii, by kontynuowały postępowanie zaczęte w 2018 r. (na podstawie art. 7) przeciw Węgrom za uchybienia w zakresie państwa prawa. Teoretycznie takie postępowanie może doprowadzić do zawieszenia prawa głosu na spotkaniach przedstawicieli krajów Unii. Teraz komisja prawna PE opowiedziała się za wystąpieniem do wymiaru sprawiedliwości o anulowanie decyzji o odblokowaniu Węgrom sumy 10,2 mld euro.
Czytaj więcej
Węgierskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało ambasadora USA Davida Pressmana w związku z wypowiedzią prezydenta Joe Bidena, który stwierdził, że premier Viktor Orbán "szuka dyktatury".
- Wszczęcie postępowania sądowego wobec Komisji jest posunięciem skrajnym, ale koniecznym — stwierdził niemiecki eurodeputowany Sergey Lagodinsky z partii Zielonych. — Nie możemy pozwolić Komisji i Radzie Europejskiej, aby dawały nadal Viktorowi Orbánowi środek nacisku do szantażowania Unii, blokowania niezbędnych decyzji i kontynuowania jego ataków na państwo prawa, demokrację i podstawowe prawa w tym roku — mówił, cytowany przez AFP.
Decyzję o skierowaniu tej sprawy do TSUE podejmie przewodnicząca PE, Roberta Metsola, która na ogół postępuje zgodnie z zaleceniami danej komisji. Ostateczną datę na złożenie takiego odwołania ustalono na 25 marca.