Sejm przyjął już ustawę, która zamraża ceny energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych i odbiorców wrażliwych na pierwszą połowę 2024 r. Z kolei premier Mateusz Morawiecki zapowiedział specjalne rozporządzenie przedłużające tzw. tarczę antyinflacyjną, czyli zerowy VAT na żywność na przyszły rok.
Czytaj więcej
Nastąpiło odwrócenie negatywnego trendu: zwiększyła się grupa, która postrzega swoją sytuację finansową jako lepszą niż rok temu i jednocześnie ubyło osób, u których ta sytuacja się pogorszyła.
Zerowy VAT wciąż niepewny
Jak te rozwiązania wpłyną na poziom inflacji? – To wciąż trudno oszacować, ponieważ wciąż do końca nie wiemy, co z VAT na żywność w przyszłym roku – zauważa Grzegorz Ogonek, ekonomista Santander BP. Według bowiem rzecznika rządu PiS Piotra Mullera, przedłużenie zerowego VAT ma dotyczyć tylko pierwszych trzech miesięcy roku. Z kolei Andrzej Domański, kandydat na ministra finansów w gabinecie Donalda Tuska powtórzył w piątek, że wszystko zależy od zapowiedzianego przez niego analizy kondycji budżetu państwa.
Przypomnijmy, że koszt utrzymania zerowej stawki VAT na żywność (zamiast powrotu do 5 proc.), to ok. 11 mld zł ubytków w dochodach z VAT w skali roku (i ok. 3 mld zł w skali jednego kwartału). Projekt budżetu na 2024 r., przygotowany przez rząd PiS, nie przewiduje zaś takiego ruchu.
- Niemniej, przy założeniu, że obie omawiane zmiany faktycznie wejdą w życie, nasza prognoza inflacji CPI na pierwsze miesiące przyszłego roku przesunie się wyraźnie w dół – niewykluczone, że w takim scenariuszu na koniec kwartału roczna stopa inflacji spadłaby nawet poniżej 3 proc. – mówi Ogonek.