Decentralizacji władzy publicznej nie można odwracać

Samorządy najlepiej znają potrzeby mieszkańców i najlepiej na nie odpowiadają. W Polsce zagrożeniem jest trend ograniczania dochodów gmin i miast przy rosnących kosztach.

Publikacja: 07.09.2023 02:25

Silne samorządy to fundament demokracji – podkreślali paneliści .

Silne samorządy to fundament demokracji – podkreślali paneliści .

Foto: Wojciech Kordowski

– Władza centralna zwykle działa bezdusznie, z dala od mieszkańców i nie widzi ich prawdziwych problemów. My, samorządy i szeroko pojęte społeczeństwo obywatelskie, jesteśmy blisko tych potrzeb na co dzień i jesteśmy w stanie szybko zaangażować wszelkie zasoby, by nieść pomoc potrzebującym w sytuacjach kryzysowych – podkreślał Leszek Bonna, wicemarszałek województwa pomorskiego podczas panelu „Samorząd terytorialny fundamentem demokracji”.

Wymienił tu kilka wymownych sytuacji, gdzie system zdecentralizowanej władzy publicznej okazał znacząco lepszy niż system władzy centralnej. To m.in. reakcje różnych poziomów administracji na wybuch pandemii w 2020 czy na napływ uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy w 2022 r. – My tu zawsze byliśmy pół kroku, czy nawet krok przed rządem – mówił Bonna.

Z tezą, że zdecentralizowany system władzy publicznej, z silną rolą samorządów jest wyznacznikiem demokracji, zgodzili się wszyscy uczestnicy dyskusji. – Ale w Polsce rysują się odwrotne tendencje – zaznaczył Łukasz Konarski, prezydent Zawiercia.

– Mamy poczucie, że następuje centralizacja władzy poprzez ograniczenia finansowe. Mamy mniejsze dochody podatkowe, za to koszty rosną. Rząd wmawia Polakom, że rekompensuje samorządom te ubytki w dochodach, ale to są środki przede wszystkim na inwestycje, a tymczasem nam zaczyna brakować pieniędzy na bieżące funkcjonowanie i podstawowe zadania – alarmował Konarski.

Prezydent Zawiercia podkreślał, że jednocześnie coraz więcej decyzji dotyczących wspólnot lokalnych jest podejmowanych na poziomie centralnym. – Obserwujemy, że zmierzamy w kierunku modelu węgierskiego, gdzie samorząd ma coraz mniej do powiedzenia – mówił.

– Próby centralizacji na siłę poprzez osłabienie finansowe gmin i miast i inne nieformalne sposoby pozbawiania samorządów kompetencji to ryzyko dla naszego rozwoju społecznego i gospodarczego – zauważył Krzysztof Maj z zarządu województwa dolnośląskiego. Jednocześnie przyznał, że po trzech dekadach reformy samorządowej należałoby podjąć dyskusję o jej obecnym kształcie w zupełnie innej przecież rzeczywistości.

Jako przykład podał bałagan w służbie zdrowia, gdzie szpitale mające różnych właścicieli nie współpracują ze sobą, a odwrotnie, nawet konkurują, ze szkodą dla mieszkańców. Warto też zastanowić się nad istnieniem samorządu powiatowego, którego rola i zadania przez m.in. postęp technologiczny znacząco się zmieniły.

– Decentralizacja jest faktem w Polsce, nie może być od tego odwrotu, ale po tylu latach musimy się zastanowić, co dalej – zaznaczył wicemarszałek.

Z kolei Zdzislav Palevič, mer rejonu solecznickiego, zauważył, że wiele funkcji i zadań państwa litewskiego jest decentralizowanych, ale część usług dla mieszkańców jest przejmowana przez władze centralne. – Tu trzeba umiejętnie zważyć korzyści i koszty decentralizacji i centralizacji – podkreślał.

Czytaj więcej

Decentralisation of public governance must not be reversed

PARTNER RELACJI: ISW

Gospodarka
Biznes dość krytycznie ocenia rok rządu Donalda Tuska
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Firmy patrzą z nadzieją w przyszłość, ale uważają rok za stracony
Gospodarka
Ekonomiści o prognozach i wyzwaniach dla polskiej gospodarki. „Czasu już nie ma”
Gospodarka
Wiceminister Maciej Gdula: Polska nauka musi się wyspecjalizować
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Gospodarka
Nacjonalizacja po rosyjsku: oskarżyć, posadzić, zagrabić