MFW: sytuacja gospodarcza na świecie pogorszy się w 2023

Światową gospodarkę czeka ciężki 2023 rok, bo główne siły napędowe jej wzrostu - USA, Europa i Chiny - mają do czynienia ze słabą aktywnością - uważa dyrektor generalna MFW, Kristalina Georgiewa.

Publikacja: 02.01.2023 16:12

Kristalina Georgiewa

Kristalina Georgiewa

Foto: Bloomberg

W programie„Face the Nation” stacji CBS wyjaśniła, że ten rok „będzie trudniejszy od tego, który jest już za nami, bo trzy największe gospodarki - Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej i Chin - zwolniły jednocześnie działalność”.

W październiku MFW obniżył prognozę globalnego wzrostu gospodarczego w 2023 r. do 3,2 proc. PKB, na poziomie poprzedniego roku, na skutek ujemnych konsekwencji wojny na Ukrainie i presji inflacyjnych, na które banki centralne z amerykańskim na czele odpowiedziały podwyższaniem stóp procentowych. Wcześniej Fundusz przewidywał dla Chin 4,4 proc., ale aktywność na świecie zmalała bardziej do tamtej pory.

Czytaj więcej

Gospodarka 2023: inflacja, ubożenie, koniec zakupowego szału

MFW uważa, że sytuacja na świecie zdecydowanie pogorszy się w 2023 r. z powodu Chin. Według Kristaliny Georgiewej, która udała się do Chin w końcu grudnia, chiński wzrost „będzie po raz pierwszy od 40 lat równy albo niższy wzrostowi na świecie”. Może on dodatkowo zmaleć, jeśli liczba zachorowań bardzo zwiększy się po rezygnacji władz z polityki zero-COVID. - Byłam w Chinach w ubiegłym tygodniu, w bańce w mieście z zero COVID-em. Ale to nie utrzyma się, kiedy ludzie zaczną podróżować. Następne kilka miesięcy będzie ciężkie dla Chin, a wpływ chińskiego wzrostu będzie ujemny, wpływ na region będzie ujemny, wpływ na globalny wzrost będzie ujemny - cytuje ją Reuter.

Opinia szefowej Funduszu sugeruje możliwość dalszego obniżenia prognozy wzrostu dla Chin i dla świata jeszcze w styczniu, gdy MFW ogłasza zwykle uaktualnione przewidywania podczas światowego forum gospodarczego w Davos.

Zdaniem Georgiewej, gospodarka amerykańska jest w nieco innej sytuacji, może uniknąć wyraźnego spadku, który dotknie zapewne jedną trzecią gospodarek na świecie. - Amerykańska jest bardziej odporna i może uniknąć recesji. Widzimy, że rynek zatrudnienia jest całkiem silny - powiedziała. - To ostatnie ma jednak swoje plusy i minusy, bo jeśli rynek zatrudnienia jest bardzo silny, to Fed może utrzymać dłużej wyższe stopy, aby zbić inflację - dodała.

Bank centralny USA zadziałał najbardziej agresywnie od lat 80., podwyższył od marca 2022 stopy procentowe z niemal zerowych do obecnego poziomu 4,50 proc., a szefowie banku przewidywali w grudniu, że w 2023 r. przekroczą poziom 5 proc., czego nie było od 2007 r. Sytuacja na rynku pracy w Stanach będzie dla Fed zasadniczym elementem, bo będzie chciał osłabić popyt, aby zmniejszyć presje na ceny. W pierwszym tygodniu nowego roku są ogłaszane dane o zatrudnieniu, także o zarobkach poza rolnictwem. Oczekuje się, że potwierdzą powstanie w grudniu 200 tys. miejsc pracy i poziom bezrobocia 3,7 proc., bliski najniższemu w latach 60.

W Europie perspektywy są mniej radosne. Do inflacji doszło nie z powodu przegrzania gospodarki, jak w USA. Ceny rosną, bo „gospodarka światowa jest w największym kryzysie energetycznym od lat 70. ” - uważa Alvaro Santos Pereira, ekonomista w OECD. Ten kryzys dotyczy wszystkich, ale bardziej Europy, bo przed wojną na Ukrainie zależała w 40 procentach od gazu z Rosji. Gwałtowny wzrost cen gazu i prądu skłonił też Europejski Bank Centralny do odejścia od zerowych stóp na wiosnę i podniesienia ich w grudniu do 1,5-2 proc. Inwestorzy spodziewają się, że za rok dojdą do 3,4 proc., wcześniej zakładali szczyt 2,75 proc. - pisze dziennik „La Tribune”.

OECD przewiduje również w listopadowym raporcie scenariusz, który nie będzie oznaczać światowej recesji, ale wyraźne zwolnienie tempa wzrostu, z nadal dużą inflacją, malejącą w wielu krajach. Przewidywania organizacji z Paryża bardzo zależą od ewolucji konfliktu na Ukrainie i od powrotu rosyjskiego gazu do Europy, co przyczyni się do zmniejszenia inflacji.

W programie„Face the Nation” stacji CBS wyjaśniła, że ten rok „będzie trudniejszy od tego, który jest już za nami, bo trzy największe gospodarki - Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej i Chin - zwolniły jednocześnie działalność”.

W październiku MFW obniżył prognozę globalnego wzrostu gospodarczego w 2023 r. do 3,2 proc. PKB, na poziomie poprzedniego roku, na skutek ujemnych konsekwencji wojny na Ukrainie i presji inflacyjnych, na które banki centralne z amerykańskim na czele odpowiedziały podwyższaniem stóp procentowych. Wcześniej Fundusz przewidywał dla Chin 4,4 proc., ale aktywność na świecie zmalała bardziej do tamtej pory.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
20 lat Polski w UE. Dostęp do unijnego rynku ważniejszy niż dotacje
Gospodarka
Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem
Gospodarka
Grecja wyleczyła się z trwającego dekadę kryzysu. Są dowody
Gospodarka
EBI chce szybciej przekazać pomoc Ukrainie. 560 mln euro na odbudowę
Gospodarka
Norweski fundusz: ponad miliard euro/dolarów zysku dziennie