Nieoczekiwane skutki rosyjskiej agresji. Wzrost kursów niektórych walut

To, że nie wszyscy Rosjanie poprą rosyjską inwazję na Ukrainę i będą chcieli uciec z tego kraju, było oczywiste. Ale rozmiary exodusu już tak. Efektem masowych wyjazdów są wzrosty kursów walut w krajach, gdzie zatrzymało się najwięcej Rosjan.

Publikacja: 26.12.2022 13:14

Nieoczekiwane skutki rosyjskiej agresji. Wzrost kursów niektórych walut

Foto: Tako Robakidze

Najbardziej zaskoczeni są Gruzini, Ormianie i Tadżykowie. Ich waluty odpowiednio lari, dramy i somoni zyskały najwięcej, bo dziesiątki tysięcy Rosjan, którzy postanowili się tam osiedlić przywieźli ze sobą miliardy dolarów. W podobnej sytuacji znaleźli się Kazachowie, ale tenge wzmocnił się w mniejszym stopniu, niż waluty mniejszych i biedniejszych krajów. Teraz Rosjanie w tych czterech krajach kupują domy, samochody, odkładają pieniądze na kontach bankowych. Pojawił się boom na rynku budowlanym i rośnie popyt wewnętrzny.

Te kraje wydawały się Rosjanom naturalnym wyborem, jako miejsca ucieczki. Nie potrzebują wiz wjazdowych, język rosyjski jest powszechnie używany, nie ma też żadnych restrykcji w przenoszeniu lokat z rosyjskich banków.

A, że przywożą ze sobą dolary, które wymieniają na lokalnych rynkach, to w efekcie ormiański dram umocnił się od końca lutego o 22 proc. stając się automatycznie walutą z największym wzrostem kursu na świecie. Jak wyliczył Bloomberg kursy gruzińskiego lari i tadżyckiego somoni wzrosły wobec dolara odpowiednio o 16 i 10 proc. To więcej, niż umocnienie rubla, który nie jest już walutą z płynnym kursem, ponieważ w związku z wojną Rosjanie wprowadzili kontrolę wywozu kapitału, co z kolei nie pozwala na spadek jego wartości poniżej wyznaczonego pułapu.

— To Rosjanie przeprowadzając się do tych krajów windują kursy wymiany i generują popyt na miejscowe waluty — komentuje cytowana przez Bloomberga Natalia Milczakowa z Freedom Holding Group.

Jak wynika z danych ujawnionych przez gruziński bank centralny ten kraj zanotował w ciągu ostatnich 10 miesięcy ( czyli marzec-grudzień) 2022 roku pięciokrotny wzrost napływu walut obcych na prywatne konta i sięgnął 1,75 mld dolarów. W przypadku Armenii tych pieniędzy jest jeszcze więcej, bo 2,8 mld dol, czyli czterokrotnie więcej, niż rok wcześniej.

Mniej zaskoczeni są Kazachowie, bo ich kraj z 19 mln ludności jest 6-krotnie większy, niż Armenia i Gruzja łącznie. Co ciekawe tenge, mimo mimo napływu rosyjskich pieniędzy, nie tylko się nie wzmocnił, ale wręcz osłabł o 7 proc. wobec dolara.

Na początku wojny oczekiwano, że kłopoty rosyjskiej gospodarki będą się pogłębiały. Cierpi już ona z powodu sankcji i te kłopoty będą się pogłębiały wraz z nakładaniem kolejnych pakietów. To z kolei miało odbić się niekorzystnie na krajach ościennych. Tymczasem napływ kapitału zagranicznego spowodował wzrost rezerw walutowych i poprawiły sytuację na rachunku bieżącym. W sytuacji, gdy PKB w krajach europejskich balansuje na granicy recesji i w 2023 roku ma być jeszcze gorzej, wzrost gospodarki ormiańskiej jest dwucyfrowy i wyraźnie przyspieszył w II i III kwartale. Gruzinom trzeci kwartał 2022 przyniósł wzrost o 10 proc rok do roku. A Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje wzrost na takim poziomie już za cały 2022. Fundusz wskazuje, że za takim wzrostem nie stoi wzrost efektywności, ale napływ kapitału , który ucieka z Rosji z powodu wojny w Ukrainie.

Tadżykistan odnotował napływ obcych walut większy o połowę, niż w 2021. W efekcie PKB tego kraju zwiększy się przynajmniej o 7 proc. podczas gdy wcześniej prognozowano 4-5 proc. Z kolei w Armenii rosyjskie pieniądze wywindowały wzrost do 13 proc., podczas gdy rok temu MFW szacował, że będzie to 4-5 proc.

Najbardziej zaskoczeni są Gruzini, Ormianie i Tadżykowie. Ich waluty odpowiednio lari, dramy i somoni zyskały najwięcej, bo dziesiątki tysięcy Rosjan, którzy postanowili się tam osiedlić przywieźli ze sobą miliardy dolarów. W podobnej sytuacji znaleźli się Kazachowie, ale tenge wzmocnił się w mniejszym stopniu, niż waluty mniejszych i biedniejszych krajów. Teraz Rosjanie w tych czterech krajach kupują domy, samochody, odkładają pieniądze na kontach bankowych. Pojawił się boom na rynku budowlanym i rośnie popyt wewnętrzny.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
20 lat Polski w UE. Dostęp do unijnego rynku ważniejszy niż dotacje
Gospodarka
Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem
Gospodarka
Grecja wyleczyła się z trwającego dekadę kryzysu. Są dowody
Gospodarka
EBI chce szybciej przekazać pomoc Ukrainie. 560 mln euro na odbudowę
Gospodarka
Norweski fundusz: ponad miliard euro/dolarów zysku dziennie