Reforma rynku pracy w Hiszpanii

Parlament Hiszpanii zatwierdził jednym głosem reformę rynku pracy. Była to główna obietnica premiera Pedro Sancheza i warunek Brukseli na wypłatę 12 mld euro z funduszu odbudowy gospodarki. Równoważy sytuację pracodawców i zatrudnionych, zmniejsza zakres pracy dorywczej, wzmacnia związki zawodowe w negocjowaniu układów zbiorowych

Publikacja: 06.02.2022 14:03

Reforma rynku pracy w Hiszpanii

Foto: Angel Navarrete/Bloomberg

To pierwszy od lat 80. projekt ustawy, który przewiduje ogromne zmiany w zakresie zatrudnienia i stosunków pracy, uznany przez wielu za historyczny, a do jego przyjęcia doszło w niezwykły sposób. Końcowy wynik był tak niepewny, że przewodnicząca izby Meritxell Batet ogłosiła początkowo odrzucenie projektu, wywołując konsternację członków rządu. Szybko jednak poprawiła się. Za projektem głosowało 175 deputowanych, przeciwko 174, projekt poparły opozycyjna partia centroprawicowa Ciudadanos i katalońska konserwatywna PdeCat, przeciwko byli katalońscy separatyści z ERC, głosujący od 2 lat tak jak rząd socjalistów.

Ostatecznie zadecydował głos deputowanego z Partii Ludowej PP, Alberto Casero, który głosował zdalnie z domu, bo był na kwarantannie. On i jego partia twierdzili, że doszło do pomyłki komputerowej. bo „głosował nie, a na ekranie pojawiło się tak”. Protesty PP zignorowano, partia złożyła skargę władzom Kongresu i zapowiedziała kroki prawne, jeśli jej protest nie zostanie uwzględniony — informują agencja EFE i hiszpańskie media.

Przed głosowaniem minister pracy Yolanda Diaz oświadczyła, że „to najważniejsza ustawa tej kadencji“, będzie przeciwdziałać chronicznemu problemowi bezrobocia i niepewnej pracy. Hiszpania ma drugie w Europie miejsce, za Grecją, w wielkości bezrobocia, najbardziej w Unii korzysta z umów terminowych, dotyczą jednej czwartej siły roboczej. Nowa ustawa zaostrza warunki korzystania z takich umów, ogranicza je do krótkich okresów, do maksimum 90 dni, w sporadycznych sytuacjach możliwych do przewidzenia. W innych umowy mogą dotyczyć 6 miesięcy, z możliwością przedłużenia ich do roku. Firmy werbunkowe dostarczające pracowników z zewnątrz będą teraz musiały oferować takie same warunki pracy i płacy, jakie obowiązują stale zatrudnionych w tych firmach.

Związki zawodowe będą dysponować bezterminową inicjatywą w zakresie negocjowania nowych układów zbiorowych w razie wygaśnięcia ostatniego i braku porozumienia z pracodawcą. W takim przypadku będzie nadal obowiązywać ostatni układ zbiorowy w zakresie warunków pracy (czas), natomiast o siatce wynagrodzeń będzie decydować umowa sektorowa. Był to jeden z zasadniczych postulatów organizacji związkowych — podkreśliła rozgłośnia Onda Cero Radio.

Czytaj więcej

Hiszpania dołoży do czynszu młodym o niskich dochodach

Reforma modyfikuje też przepisy dotyczące publicznego wspierania bezrobocia technicznego ERTE, zwłaszcza w zakresie siły wyższej, z wyjątkami do 90 proc. Reforma ułatwi małym i średnim firmom występowanie o ERTE, zwalnia je ze odprowadzania 20 proc. składek na ubezpieczenia społeczne, jeśli podejmą szkolenie pracowników. System ERTE zostanie zamieniony przez „mechanizm RED”, skracający czas pracy i bezrobocia technicznego. Pracownicy objęci tym mechanizmem będą otrzymywać 70 proc. wynagrodzenia zasadniczego, pracodawca zapewni im dostęp do przeszkolenia zawodowego. Zostanie uruchomiony przez rząd.

Wszelkie wykroczenia ze strony pracodawców będą karane nie globalnie jak dotąd, a indywidualnie, grzywną 8-10 tys. euro od każdego przypadku dotyczącego pracownika. Reforma wzmacnia poprzednią z 2012 r., ale nie rozwiązuje kwestii odszkodowania za wypowiedzenie z pracy. Nadal obowiązują tamte ustalenia.

Najbardziej na tej reformie skorzystają hotelarze będący od dawna symbolem niepewnej pracy w kraju zależnym od turystyki. Według minister Diaz, roczne dochody pracowników tego sektora mogą wzrosnąć o 2500 euro — odnotował Reuter.

To pierwszy od lat 80. projekt ustawy, który przewiduje ogromne zmiany w zakresie zatrudnienia i stosunków pracy, uznany przez wielu za historyczny, a do jego przyjęcia doszło w niezwykły sposób. Końcowy wynik był tak niepewny, że przewodnicząca izby Meritxell Batet ogłosiła początkowo odrzucenie projektu, wywołując konsternację członków rządu. Szybko jednak poprawiła się. Za projektem głosowało 175 deputowanych, przeciwko 174, projekt poparły opozycyjna partia centroprawicowa Ciudadanos i katalońska konserwatywna PdeCat, przeciwko byli katalońscy separatyści z ERC, głosujący od 2 lat tak jak rząd socjalistów.

Pozostało 83% artykułu
Gospodarka
Biznes dość krytycznie ocenia rok rządu Donalda Tuska
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Firmy patrzą z nadzieją w przyszłość, ale uważają rok za stracony
Gospodarka
Ekonomiści o prognozach i wyzwaniach dla polskiej gospodarki. „Czasu już nie ma”
Gospodarka
Wiceminister Maciej Gdula: Polska nauka musi się wyspecjalizować
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Gospodarka
Nacjonalizacja po rosyjsku: oskarżyć, posadzić, zagrabić