Musk bije na alarm: „Jeśli ludzie nie będą mieli większej liczby dzieci, to nasza cywilizacja upadnie. Zapamiętajcie moje słowa”. 

Pięćdziesięcioletni miliarder uznał zapaść demograficzną jako jedno z największych zagrożeń dla naszej cywilizacji. Nakłaniał do zapoznania się z danymi dotyczącymi starzenia się społeczeństw, które wskazują na potencjalną katastrofę. Musk sprzeciwił się także teorii o przeludnieniu planety: „Tak wiele osób, także inteligentnych, uważa, że na Ziemi jest zbyt wielu ludzi oraz że tracimy kontrolę nad tempem wzrostu zaludnienia. Sytuacja jest całkowicie odwrotna. […] Liczba ludzi na Ziemi jest niewystarczająca”.

Czytaj więcej

Demograficzna katastrofa Europy: Mało kto ma odwagę na dzieci

Obawy prezesa Tesli nie są bezpodstawne. Globalny współczynnik dzietności spada od 1964 r., zwłaszcza w krajach rozwiniętych. Dziś jest na świecie ponad dwukrotnie mniejszy, niż 55 lat temu. Nawet Chiny i Indie, tytani demograficzni współczesnego świata, posiadają już współczynniki dzietności poniżej współczynnika odnawialności pokoleń. W zwłaszcza złej sytuacji jest Polska: wg Banku Światowego jesteśmy 18 najmniej dzietnym krajem świata. Ratunku nie należy spodziewać się od imigrantów: jak wskazują dane z Niemiec, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, dzietność wśród imigrantów również spada poniżej współczynnika odnawialności pokoleń. Nie pomogły także hojne programy socjalne: w każdym kraju zachodnim, współczynnik dzietności znajduje się poniżej poziomu odnawialności pokoleń.

Wyjątkiem pozostaje Izrael. Żydzi, pomimo bardzo wysokiego poziomu rozwoju, mniejszych zasiłków, jak i znaczącego zaangażowania zawodowego kobiet, posiadają współczynnik dzietności na poziomie Algierii i Haiti. Co sprawia, że na jedną Żydówkę przypada troje dzieci? Taub Center, izraelski instytut badawczy, wskazuje na rolę kultury, religii oraz patriotyzmu. Żydowscy ultraortodoksi posiadają bardzo wysoki współczynnik dzietności na skutek zobowiązań religijnych, wynoszący aż siedmioro dzieci na kobietę. Obraz dopełniają powszechni w Izraelu nacjonaliści, którzy postrzegają dzietność jako narzędzie walki z potencjalnym zagrożeniem arabsko-palestyńskim. Ważna jest także żydowska kultura, która stawia nacisk na tworzenie rodzin oraz macierzyństwo.