Zdecydowany werdykt polskiego TK, uznający nielegalność niektórych przepisów unijnego traktatu, to pierwszy taki przypadek w historii UE. Bruksela wydała w tej sprawie w czwartek wieczorem komunikat. —  Dzisiejsze ustne orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego budzi poważne obawy dotyczące prymatu prawa unijnego i autorytetu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Komisja podtrzymuje i potwierdza podstawowe zasady porządku prawnego Unii, a mianowicie: prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym i wszystkie decyzje Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości są wiążące dla wszystkich organów władzy państw członkowskich, w tym sądów krajowych — brzmi fragment komunikatu. Jak powiedział Didier Reynders, komisarz ds. sprawiedliwości, KE nie zawaha się użyć wszystkich dostępnych instrumentów w reakcji na działania, które podważają fundamenty UE. W tym kontekście wymienił zarówno trwające negocjacje nad Krajowym Planem Odbudowy, jak i tzw. mechanizm warunkowości.

Polski KPO przewiduje 24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek z unijnego funduszu odbudowy gospodarki po pandemii. Jego akceptacja wstrzymywana jest od dwóch miesięcy, głównie z powodu niewykonywania przez Polskę orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE nakazujących likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i anulowania wszystkich jej dotychczasowych wyroków.  Z wcześniejszych nieoficjalnych informacji wynikało, że są duże szanse na akceptację KPO, jeśli Polska wpisze do niego szczegółowy plan likwidacji ID. W nowej sytuacji KE musi rozważyć, czy takie obietnice będą zrealizowane. Oraz czy tak radykalne rozstrzygnięcie TK nie stwarza jednak nowej sytuacji prawnej.

KE dysponuje też innym instrumentem dyscyplinowania finansowego państw niepraworządnych — to tzw. mechanizm warunkowości. Przewiduje on możliwość zawieszenia unijnych funduszy, jeśli w danym kraju łamana jest praworządność w taki osób, że zagraża to interesom finansowym UE. W tym wypadku sytuacja jest inna niż w sprawie KPO. Bo tam chodziło przede wszystkim o wykonanie wyroków w sprawie Izby Dyscyplinarnej, co Komisja Europejska tłumaczyła koniecznością wykonania rekomendacji z tzw. semestru europejskiego. Dla Polski przewidują one m.in. zapewnienie niezależności sądownictwa. Dla mechanizmu warunkowości istotniejsze jest natomiast orzeczenie TK. Bo samo funkcjonowania nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, choć stanowi naruszenie praworządności, nie musi zagrażać interesom finansowym UE. Natomiast uznanie prymatu prawa polskiego nad prawem unijnym może być dla brukselskich prawników argumentem na rzecz twierdzenia, że w tej sytuacji zagrożone będą w przyszłości interesy finansowe UE. Jeśli faktycznie tak by uznali, i jeśli ich argumentację podzieliłaby kwalifikowana większość państw UE, to Polska mogłaby mieć wstrzymane wypłaty pieniędzy z unijnego budżetu na lata 2021-27. To w sumie 105 mld euro. A także wypłaty z KPO, bo mechanizm warunkowości dotyczy wszystkich unijnych pieniędzy.

Mechanizm warunkowości ma być uruchomiony wobec wybranych państw UE jeszcze w tym miesiącu. Na początek byłyby to listy do rządów prośbą o wyjaśnienie spornych kwestii. Wniosek o zawieszenie funduszy KE mogłaby skierować do unijnej Rady w kwietniu 2022 roku, po planowanym na wiosnę orzeczeniu TSUE w sprawie legalności mechanizm warunkowości (zawnioskowały o to Polska i Węgry).