Przebieg piątkowych notowań nie zapowiadał jednak optymistycznego zakończenia. Sesja rozpoczęła się od symbolicznych plusów, ale jeszcze przed południem główne warszawskie indeksy znalazły się pod kreską. Wskaźnik dwudziestu największych spółek z GPW poruszał się poniżej czwartkowego zamknięcia do późnego popołudnia. Inwestorów nie zachęcało do zakupów kalendarium makroekonomiczne, które było ubogie w odczyty. Dopiero o godzinie 15 poznaliśmy ważne dane na temat sprzedaży domów w USA w lutym. Były one niższe od oczekiwań analityków, co spowodowało, że indeksy za oceanem zaczęły sesję od spadków. Końcówka piątkowej sesji przyniosła jednak optymistyczny akcent. Nasi inwestorzy wykorzystali wyjście amerykańskich indeksów nad kreskę i również zdecydowali się na zakupy. W rezultacie wszystkie warszawskie wskaźniki zakończyły tydzień na plusie. Indeks WIG wzrósł o 0,9 proc., mWIG40 o 1 proc., a wskaźnik mały spółek o 0,4 proc.

Optymistycznym akcentem zakończyły się też sesje na zachodnich parkietach. Wzrosty nie były jednak tak duże jak w Warszawie. Niemiecki DAX zyskał 0,2 proc. podobnie jak brytyjski FTSE100. Symboliczną zwyżką zakończył dzień francuski CAC40, który zyskał 0,1 proc.

Piątek był też udany dla złotówki. Nasz waluta umocniła się zarówno w stosunku do dolara jak i do euro. Na koniec dnia za europejską walutę płacono 4,15 zł, czyli o 0,4 proc. mniej niż w czwartek. Amerykański dolar wyceniany był natomiast na 3,1 zł, czyli 1 proc. niżej.

Na rynku towarów do końca dnia było zielono. Baryłka ropy podrożała o 1,4 proc. do 125 dolarów. Wzrosły też ceny metali szlachetnych. Uncja złota zyskała 1,1 proc., a srebra 2 proc.