Pierwsza część piątkowych notowań w Warszawie upłynęła przy zdecydowanej przewadze kupujących. Przejściowo indeks WIG 20 zyskiwał nawet ponad 1 proc. Rodzimym inwestorom udzielił się entuzjazm panujący na parkietach europejskich, którego wyrazem były zwyżki indeksów i wzrost wartości euro do dolara, które dzień wcześniej ustanowiło prawie dwuletni dołek. Popyt na euro był zasługą premiera Włoch Mario Montiego, który zasygnalizował, że w niedalekiej przyszłości pojawią się euro obligacje, które ulżą najbardziej zadłużonym państwom strefy euro.
Dobrych humorów polskim inwestorom nie była nawet stanie popsuć opublikowane rano informacje o wolniejszym niż oczekiwano wzroście sprzedaży detalicznej w kwietniu (w była o 5,5 proc. wyższa niż rok wcześniej choć analitycy liczyli na 9,45-proc., wzrost). Nieco wyższe niż prognozowano okazało się za to kwietniowe bezrobociu (jego stopa wyniosła 12,9 proc. wobec prognoz na poziomie 12,8 proc.).
Pozytywne nastroje prysły wczesnym popołudniem, gdy okazało się, że Katalonia, najsilniejsze gospodarczo region Hiszpanii, poprosił o wsparcie rządu bo nie jest w stanie poradzić sobie ze spłatą zadłużenia. Dla graczy był to mocny sygnał, że Hiszpania jest w poważnych tarapatach finansowych i wkrótce może podzielić losy Grecji. Zaczęli na wyścigi pozbywać się akcji. Na wartości zaczęło też tracić euro. Po godz. 15 panika na rynkach minęła równie szybko, jak się pojawiła. Indeksy ruszyły w górę. Do nabywania papierów wartościowych zachęcały bardzo dobre doniesienia zza oceanu. Majowy indeks Uniwersytetu Michigan, mierzący nastroje amerykańskich konsumentów, wyniósł 79,3 pkt. choć analitycy spodziewali się, że wyniesie 77,8 pkt.
Po godz. 17 giełda francuska, która w popołudniowym dołku traciła najmocniej, była już na 0,5-proc. plusie. Niemiecki DAX zyskiwał 0,45 proc. Słabo, podobnie jak we wcześniejszych godzinach, prezentował się brytyjski FTSE250. Spadał 0,51 proc. Giełda w Madrycie rosła o 0,2 proc. Pakiet w Atenach zniżkował aż 3,45 proc.
Na finiszu piątkowych notowań w Warszawie indeks WIG 20 zatrzymał się na wysokości 2037,18 pkt. co oznaczało 0,07-proc.wzrost w porównaniu z piątkiem. Indeks szerokiego rynku WIG zwyżkował o śladowe 0,02 proc. do 36860,67 pkt. Przez cały dzień właściciela zmieniły akcje za 560 mln zł czyli 36 proc. mniej niż w czwartek. To dowodzi, że duzi gracze woleli powstrzymywać się od handlu i nie uczestniczyć w piątkowych przepychankach.