Wall Street przed szturmem

Byki na Wall Street mogą dzisiaj przypuścić kolejny szturm na psychologicznie ważny poziom indeksu Standard&Poor’s500 jakim jest próg 1500 punktów, uważają analitycy, ale liczą się też z tym, że optymiści zdecydują się na odpoczynek.

Publikacja: 25.01.2013 15:18

Wall Street przed szturmem

Foto: Bloomberg

W czwartek na krótko udało  im się wybić ten wskaźnik powyżej wspomnianej granicy i zdarzyło się to po raz pierwszy od grudnia 2007 roku. Wyczyn wczorajszy tym bardziej jest wart podkreślenia, że udało się to mimo 12,4-proc. spadku ceny akcji koncernu Apple. Ostatecznie w czwartek wartość S&P500 prawie nie zmieniła się i po zwyżce o zaledwie 0,01 pkt sesję zakończył na poziomie 1494 pkt. Gdyby Apple, którego udział w Standard&Poor's500 wynosi 3,2 proc., nie nabroił indeks szerokiego amerykańskiego rynku zyskałby 0,5 proc.

- Piętnaście setek to imponujący poziom. To tam poległ w 2000 i 2007 roku – przypomina James Paulsen, główny strateg inwestycyjny Wells Capital Management zwracając uwagę, że ta wysokość kojarzy się z apogeum bańki internetowej.

Według Paulsena poziom 1500 pkt ma niemal wyłącznie znaczenie psychologiczne. Jego zdaniem większość traderów wypatruje już poziomu 1565 pkt, rekordu  z 2007 roku. Niektórzy specjaliści liczą , że S&P500 mogą pchnąć w górę firmy technologiczne, a wpadka Apple nie przekreśla takiego scenariusza.

Paulsen jest przekonany, że wysokość  1500 pkt znowu będzie szturmowana. Jeśli nie uda się to dzisiaj to oczekuje ponowienia ataku w przyszłym tygodniu, kiedy na rynek spłyną ważne dane ekonomiczne, z raportem o zatrudnieniu włącznie.

Standard&Poor's500 na plusie zakończył siedem kolejnych sesji, a taka seria po raz ostatni zdarzyła się w październiku 2006 roku. Wtedy łącznie zarobił 1,8 proc., a obecnie 1,7 proc. Ostatnia ośmiosesyjna zwycięska seria tego indeksu miała miejsce w  okresie 27 października – 6 listopada 2004 roku i przyniosła zwyżkę o 3,6 proc.

Mark Luschini, główny strateg inwestycyjny w firmie Janney Montgomery, zauważa, że rynek wydaje się być wykupiony i przewiduje odpoczynek na obecnym poziomie o ile nie pojawią się  nowe czynniki stymulujące wzrost. Może to być wyjątkowo pomyślny raport makroekonomiczny bądź też  seria lepszych od oczekiwań sprawozdań finansowych firm. Luschini nie wyklucza dalszej zwyżki, jeśli uda się pokonać poziom 1500 pkt, chociaż liczy się też z tym, że  może to być sygnałem do sprzedaży akcji.

Paulsen zwraca uwagę, że indeks niespodzianek ostatnio spadł  z powodu słabszych danych po huraganie Sandy, ale trend może się odwrócić. Wskaźnik ten spada wówczas, kiedy więcej jest negatywnych zaskoczeń niż pozytywnych, a rośnie, kiedy jest odwrotnie.

W czwartek na krótko udało  im się wybić ten wskaźnik powyżej wspomnianej granicy i zdarzyło się to po raz pierwszy od grudnia 2007 roku. Wyczyn wczorajszy tym bardziej jest wart podkreślenia, że udało się to mimo 12,4-proc. spadku ceny akcji koncernu Apple. Ostatecznie w czwartek wartość S&P500 prawie nie zmieniła się i po zwyżce o zaledwie 0,01 pkt sesję zakończył na poziomie 1494 pkt. Gdyby Apple, którego udział w Standard&Poor's500 wynosi 3,2 proc., nie nabroił indeks szerokiego amerykańskiego rynku zyskałby 0,5 proc.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Kulawe statystyki tegorocznych debiutów na GPW
Giełda
Lawina przejęć w USA?
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW