- Czekamy na ostatnie analizy dotyczącego wpływu długości sesji na zachowania inwestorów. W oparciu o wszystkie dostępne materiały będziemy podejmować decyzję. Chcemy w końcu zakończyć tą dyskusję. Decyzji należy spodziewać się po 15 marca – mówi Adam Maciejewski prezes warszawskiej giełdy.
Jak wynika z analiz przeprowadzonych przez specjalny zespół roboczy, nie można jednoznacznie stwierdzić, że długość sesji na wpływ obrotów na giełdzie. Zespół jednak proponuje kompromisowe rozwiązanie, które w praktyce oznaczałoby, że handel w warszawie kończyłby się o 17.05. Izba Domów Maklerskich od dawna apelowała by sesja została skrócona o godzinę do 16.35.
- Przedstawiciele domów maklerskich uważają, że można skrócić sesję bez szkody dla GPW – mówi Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich.
Maklerzy od dawna argumentują, że wydłużenie sesji o godzinę z początkiem 2011 r. nie przyniosło żadnych korzyści, a jedynie zwiększyło koszty. Jak wynika z analiz zespołu roboczego po stronie brokerów wzrosły one o około 25 mln zł.
- Jesteśmy w stanie zaakceptować wyższe koszty pod warunkiem, że będziemy mieli też wyższe przychody. Dłuższa sesja nie dodaje nic naszemu biznesowi – mówi jeden z prezesów domu maklerskiego.