Czwartkowa sesja rozpoczęła się po myśli inwestorów. W pierwszych minutach notowań indeks grupujący największe warszawskie spółki rósł nawet o ponad 2 proc. W kolejnych godzinach handlu zwyżki, co prawda nie były już tak wyraźne jednak cały czas się utrzymywały. Przez długi czas parkiet przy ul.Książęcej pozytywnie wyróżniał się na tle zachodnioeuropejskich giełd. Wszystko odwróciło się jednak po wystąpieniu prezesa Europejskiego Banku Centralnego. Zgodnie z przewidywaniami ekonomistów, EBC pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie jednak perspektywy spadku aktywności gospodarczej strefy euro oraz zapowiedz możliwej rewizji dotychczasowej polityki ECB wyraźnie wypchnęły w górę główne indeksy zachodnioeuropejskich parkietów. Inwestorzy w Warszawie na te dane zareagowali jednak pesymistycznie. Wszystkie główne krajowe indeksy zaczęły gwałtownie spadać. Ostatecznie WIG20 zakończył dzień 0,55 proc. nad kreską. W momencie zakończenia handlu na GPW niemiecki DAX rósł o 1,84 proc a brytyjski FTSE 100 zwyżkował o 1,6 proc.

Z grona największych warszawskich spółek cały dzień wyraźnie drożały akcje PGNiG, Eurocashu i Energi. Indeks w dół najmocniej spychały z kolei taniejące papiery CCC, mBanku i Alior Banku. Na szerokim rynku pozytywnie wyróżniały się akcje dwóch spółek biotechnologicznych: Selvity (+10,1 proc) oraz Biomedu-Lublin (+16,4 proc.). Według szacunkowych danych zarządu Selvity przychody biotechnologicznej spółki w 2015 r. wzrosły w ujęciu rocznym o 42 proc. do 40,8 mln zł. W przypadku lubelskiej spółki było to jedynie odreagowanie ostatnich spadków wywołanych złożeniem wniosku o postępowanie układowe.

Z punktu widzenia analizy technicznej, trzy ostatnie długie górne cienie, które ukształtowały się na wykresie świecowym WIG20 świadczą o braku siły rynkowych byków oraz dużym niezdecydowaniu rynku. Wszystko wskazuje na to, że styczeń będzie dziewiątym z rzędu spadkowym miesiącem dla WIG20. Od początku roku indeks blue chips stracił 9,4 proc. W samym tylko tym tygodniu WIG20 stracił już 2,4 proc.