WIG20 kończył czwartkową sesję jako najsilniejszy indeks w Europie. Konkurencja nie była łatwa, bowiem od rana na większości giełd Starego Kontynentu dominował kolor zielony. W czołówce były jednak mniejsze rynki. Niemiecki DAX plasował się w połowie stawki, a zamykał się zwyżką o około 0,67 proc.
Co ważne WIG20 już na otwarciu sesji wybił się powyżej lokalnych szczytów. Już z tego można było wywnioskować, że będzie to udany dzień na GPW. Wskazywała na to także szerokość zwyżek. Mocne były m.in. banki, natomiast przez większość dnia gwiazdą wśród dużych firm pozostawało KGHM. Po porannym wybiciu nad poziom 200 zł za walor akcje kontynuowały umocnienie przez resztę dnia. Ostatecznie miedziowa spółka zakończyła dzień zwyżką o blisko 10 proc. Spektakularne zwyżki miały miejsce do końca na akcjach wspomnianych banków, przede wszystkim Santandera, PKO BP oraz Aliora. Tymczasem tabelę warszawskich blue chips zamykały takie gwiazdy poprzedniego roku jak Dino Polska, Allegro oraz CD Projekt. Notowania producenta "Cyberpunka 2077" spadły aż o 6,66 proc.
WIG20 zakończył zaś dzień wzrostem o 3,23 proc. Warto odnotować, że indeks dużych spółek w ten sposób wkroczył w rejon silnych oporów z końca 2019 r. i początku 2020 r. Z drugiej strony krajowe spółki są rozpędzone, a jak brzmi jedno z giełdowych powiedzonek, opory w trendzie wzrostowym są po to, żeby je łamać. Silne zwyżki miały miejsce także w przypadku średnich i małych spółek. Podobnie jak WIG20, mWIG40 i sWIG80 wspięły się na nowe lokalne szczyty. Do tego indeks małych przedsiębiorstw znajduje się już powyżej szczytów z 2017 r. mWIG40 zamknął się zaś najwyżej od wiosny 2019 r. Hossa na krajowym oraz zagranicznych rynkach się rozpędza, choć pierwsze tygodnie nowego roku przebiegną w otoczeniu lockdownów gospodarczych.
Na rynku obligacji czwartek przebiegał bardzo spokojnie. Rentowności papierów 10-letnich nieznacznie wzrosły, kończąc dzień na poziomie 1,245 proc. W kontekście papierów skarbowych istotna będzie decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Przypomnijmy, że zgodnie z sygnałami z NBP na styczniowym posiedzeniu może dość do cięcia stóp.
Za oceanem handel zaczął się także od bardzo dużych zwyżek. Nasdaq, po słabszej formie w środę, zyskiwał 2,4 proc., z kolei S&P500 rósł o 1,5 proc. Umocnienie kontynuowała ropa naftowa, której notowania są barometrem nastrojów inwestorów. Po przełamaniu 50 dolarów za baryłkę w środę, w czwartek cena sięgała 51 dolarów.