Poniedziałkową sesję na warszawskim parkiecie można podzielić na dwie równe części. W pierwszej połowie dnia więcej do powiedzenia mieli sprzedający, a WIG20 tracił nawet 0,7 proc. i był już bardzo blisko psychologicznego poziomu 2000 pkt. W drugiej połowie notowań do głosu doszli jednak kupujący, dzięki którym indeks blue chips zakończył dzień 0,5 proc. nad kreską. Stosunkowo najsłabiej radziły sobie średnie spółki. mWIG40 zyskał skromne 0,2 proc.

Zwyżki na pierwszej sesji tygodnia cieszą tym bardziej, ponieważ przez cały dzień na innych giełdach w Europie dominował kolor czerwony. Spadki nie przekraczały jednak 1-proc. Ze względy na obchody Dnia Martina Luthera Kinga Wall Street była w poniedziałek zamknięta.

Z grona warszawskich blue chip najlepiej cały dzień prezentowały się PZU, Energi i PGNiG. Pod presją podaży były z kolei walory banków. Powodem wyraźnej wyprzedaży akcji części kredytodawców jest piątkowy komunikat Komitetu Stabilności Finansowej. Przypomnijmy, że zaproponowane przez instytucję rozwiązania mają na celu zmniejszenie ryzyka związanego z mieszkaniowymi kredytami we frankach i euro.

Jednym z bohaterów poniedziałkowej sesji jest InPost, który poinformował, że w 2017 r. chce uruchomić tysiąc kolejnych paczkomatów. W trakcie dnia walory operatora pocztowego drożały nawet o 14 proc., do 10,97 zł. W zupełnie innych nastrojach tydzień rozpoczęli posiadacze akcji Brastera, które w ciągu dnia taniały nawet o prawie 16 proc. Inwestorom nie spodobały się wyniki sprzedaży innowacyjnego urządzenia do domowego badania piersi. W ciągu pierwszych 2,5 miesięcy spółka sprzedała 1917 urządzeń w tym jedynie 282 urządzeń wraz z abonamentem.

Warto również zwrócić uwagę na spółki, których kursy wyznaczyły, co najmniej roczne szczyty notowań (16 emitentów). Mowa m.in. o firmach: Best, CCC, AmRest, Ergis, IMC, Kernel, KGHM. Analogicznie, w co najmniej 12-miesięcznym dołu znalazły się akcje Wilbo i Yolo (dawne Presco).