Na rynku tym notowane są akcje tak potężnych firm jak Gazprom, czy Łukoil, ale handluje się tam także walutami, instrumentami pochodnymi i obligacjami.
Papiery tej giełdy, która powstała w wyniku połączenia w 2011 roku MICEX (Moscow Interbank Currency Exchange) i RTS (Russian Trading System) zostaną zaoferowane m. in. inwestorom zagranicznym i miejscowym drobnym graczom . Aleksander Afanasiew, prezes Giełdy Moskiewskiej, jest przekonany, że oferta stanie się kluczowym czynnikiem wzmacniającym pozycję stolicy Rosji jako międzynarodowego centrum finansowego, a rosyjski rynek stanie się bardziej atrakcyjny dla inwestorów zagranicznych i krajowych.
Na przekształceniu Moskwy w liczące się międzynarodowe centrum finansowe bardzo zależy prezydentowi Władimirowi Putinowi, ale nie będzie to łatwe, gdyż wizerunkowi Rosji zaszkodziły doniesienia o korupcji, a także interwencje rządu w sferę biznesu.
W momencie połączenia moskiewskich parkietów nowa giełda była wyceniana na 4,5 miliarda dolarów. 24 proc. akcji Moscow Exchange ma rosyjski bank centralny, który zapowiedział, że w ofercie nie będzie sprzedawał tych papierów.