Indeks dwudziestu największych spółek na GPW na początek wtorkowego handlu jest na poziomie dokładnie z poniedziałkowego zamknięcia (2324 pkt). Minimalne zmiany obserwować można także w przypadku innych indeksów (WIG zyskuje jedynie 0,03 proc.). Po kilkunastu minutach WIG20 traci 0,3 proc. Może to być reakcja na słabsze otwarcie na rynkach Zachodniej Europy. Indeks Stoxx Europe 600 traci 0,5 proc. – m.in. na skutek przeceny akcji niemieckich producentów aut.
Inwestorzy wyczekują wyraźnych wskazówek dotyczących koniunktury. „Remisem" między kupującymi i sprzedającymi zakończyła się sesja na giełdach amerykańskich (indeksy praktycznie nie zmieniły swojego poziomu). Bardziej negatywne sygnały napłynęły z rynków azjatyckich. Regionalny indeks MSCI Asia Pacific stracił 0,4 proc. po podwyżkach cen benzyny i oleju napędowego w Chinach.
- Pozytywne rozstrzygnięcia na krajowym parkiecie w krótkim terminie może nieco hamować ponownie stosunkowo silne wykupienie głównych indeksów z rynków rozwiniętych (m.in. niemieckiego DAXa i amerykańskiego S&P500 – oceniają analitycy Raiffeisen Banku Polska.
Dzień dziś nie obfituje w dane makro. O 14.00 GUS poda dane o inflacji bazowej za luty. Pół godziny wcześniej poznamy najnowsze dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. O 15-tej znane będą już dane dotyczące zadłużenia Skarbu Państwa po styczniu.
Kluczowe dla rynku polskiego będą za to informacje od emitentów. Spółki, które jeszcze nie podały wyników za 2011 r., mają na to czas tylko dziś. Wśród nich jest Pekao – bank podał, że skonsolidowany zysk netto w czwartym kwartale 2011 roku wzrósł do 770,5 mln zł z 643,7 mln zł rok wcześniej, co pozytywnie zaskoczyło analityków. Mimo to kurs akcji banku nie wzrasta. Miłą niespodziankę inwestorom sprawił za to PGNiG, kończąc czwarty kwartał zyskiem 302 mln zł wobec oczekiwanej straty. Na początku sesji to właśnie na akcjach gazowej spółki obrót jest największy. Kurs rośnie o 2 proc.