Wartość wskaźnika CSI300 obniżyła się o 1,8 proc., a spadki dotknęły też inne azjatyckie rynki. Inwestorzy obawiają się, że druga gospodarka świata nadal będzie zwalniać tempo.
W przypadku China Petroleum (Sinopec), największej fiirmy rafineryjnej w Azji, zysk w pierwszym półroczu obniżył się o 41 proc. i okazał się najgorszy od czterech lat. Akcje potaniały o 1 proc. Dom maklerski Haitong Securities został z tego samego powodu gorzej potraktowany przez graczy, gdyż jego notowania poszły w dół o 3,5 proc. Dramatycznie, bo aż o 83 proc. spadł zysk Xinjiang Goldwind Science&Technology, największego w Chinach producenta turbin wiatrowych.
- Po słabym półroczu inwestorzy teraz bardziej martwią się o wyniki obecnego kwartału – twierdzi Wu Kan, zarządzający w Dazhong Insurance. Jego zdaniem, rząd ma ograniczone możliwości pobudzania koniunktury gospodarczej, gdyż dalsze cięcie stóp procentowych i poziomu rezerw obowiązkowych w bankach może doprowadzić do wzrostu cen.
- Sytuacja w Chinach wskazuje na to, że nie będzie tam łagodnego lądowania, lecz będzie gorzej – obawia się Michael Shaoul, szef Marketfield Asset Management. W lipcu chińskie firmy przemysłowe zarobiły 366,8 miliarda juanów, 5,4 proc. mniej niż rok wcześniej, poinformował dzisiaj tamtejszy urząd statystyczny. W czerwcu ten spadek wynosił 1,7 proc.
Premier Wen Jiabao przebywał ostatnio w prowincji Guangdong, która jest liderem w eksporcie chińskich towarów. Powiedział, że trzeba wesprzeć eksporterów, aby mogli wykonać swoje plany, gdyż trzeci kwartał jest kluczowy jeśli chodzi o realizację założeń na cały rok. - Najważniejszym celem podróży Wena było podbudowanie morale biznesu i zachęcenie go do zatrudniania pracowników - uważa Helen Qiao, główna ekonomistka amerykańskiego banku Morgan Stanley w Hongkongu.