Zwiększoną aktywność inwestorów mogliśmy zaobserwować pod koniec sesji. Powód? Dziś wygasała marcowa seria kontraktów terminowych. Obroty na GPW przekroczyły imponującą wartość 2 mld zł
Jeszcze rano wydawało się, że jest spora szansa, aby ten tydzień zakończyć mocnym, wzrostowym akcentem. Na otwarciu sesji WIG20 poszedł w górę o 0,59 proc. do 2513,49 pkt. Również WIG wystartował na plusie. Podczas pierwszych godzin handlu Warszawa dzielnie broniła się przez kiepskimi nastrojami, dominującymi na giełdach w Europie Zachodniej. Jednak po południu do akcji wkroczyły „wiedźmy" i sprzedający przejęli inicjatywę. Około godz. 16 WIG20 spadł 0,1 proc. pod kreskę do 2495,88 pkt. W ostatniej godzinie handlu aktywność inwestorów się zwiększyła. To było do przewidzenia w związku z przypadającym na dziś dniem trzech wiedźm. Na finiszu sesji WIG20 spadł o 0,5 proc. do 2 486,3 pkt, a WIG obniżył się o 0,2 proc. Spadkom towarzyszyły potężne obroty. Przekroczyły na koniec dnia 2 mld zł.
Co nasz czeka w kolejnym tygodniu? - Pomimo optymizmu i nowych szczytów na największych światowych giełdach, nie należy bagatelizować ryzyka korekty w najbliższym czasie – mówi Filip Zakościelny, analityk BM Deutsche Banku. Spodziewa się spadku zarówno WIG20, jak i Dow Jones. Wzrostów natomiast spodziewa się Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM. Ale podkreśla zarazem, że rośnie obawa przed korektą na rynkach zagranicznych.
W tym tygodniu giełdy mocno reagowały na dane makro. Wczoraj impulsem do zakupu akcji zarówno w USA, jak i w Europie były lepsze od prognoz dane z amerykańskiego rynku pracy. Dziś natomiast zza oceanu napłynęły dane, których wymowa nie była jednolita. Z jednej strony okazało się, że produkcja przemysłowa w USA w lutym poszła w górę o 0,7 proc., a oczekiwano wzrostu tylko o 0,4 proc. Jednak mocno rozczarował indeks optymizmu amerykańskich konsumentów. Spadł do zaledwie 71,8 pkt. Tymczasem analitycy spodziewali się wzrostu indeksu do 78 pkt (w lutym wyniósł 77,6 pkt). Na otwarciu notowań w USA Dow Jones spadł o 0,24 proc., a Nasdaq obniżył się o 0,04 proc. Z kolei S&P poszedł w dół o 0,24 proc. Oddala się od szczytu z 2007 r., a jeszcze wczoraj do pobicia rekordu brakowało mu tylko kilku punktów.
Dziś za nami już szereg publikacji raportów rocznych. Swoje wyniki pokazały m.in. Pekao, Tauron i Wawel. Reakcja rynku na piątkowe publikacje była stosunkowo spokojna. Akcje Pekao zyskiwały prawie 2 proc. na wieść o zapowiedzi sowitej dywidendy. Z kolei lekko tracił Tauron. Jego zysk netto za IV kwartał był niższy niż oczekiwali analitycy. W poniedziałek natomiast raporty opublikują m.in. CEDC, Polimex-Mostostal, Neuca i Asseco Poland. Jeśli chodzi o przyszły tydzień, warto odnotować środową decyzję FOMC w sprawie stóp procentowych. Raczej nie wydaje się, aby możliwe były drastyczne zmiany w realizowanej przez Fed luźnej polityce pieniężnej.