Czy Standard&Poor's 500 wreszcie pobije rekord?

Już kilka razy w ostatnich tygodniach indeks szerokiego rynku amerykańskiego akcji Standard&Poor's 500 witał się z gąską próbując sforsować rekord wszech czasów (1565,15 pkt na koniec sesji) ustanowiony 9 października 2007 roku i za każdym razem był spychany w dół

Publikacja: 26.03.2013 12:51

Do wyrównania rekordu brakowało mu nawet zaledwie 1 pkt. Jest to zaskakujące, gdyż w tym samym okresie budzący większe zainteresowanie publiczne Dow Jones Industrial Average bił rekordy aż dziewięć razy.

W pokonaniu tej bariery S&P 500 przeszkadzały względy techniczne (opór), a w poniedziałek  spowodowały to m.in. wydarzenia na Cyprze i wokół tej wyspy.

Zdaniem Mitchella Goldberga, prezesa ClientFirst Strategy,  sforsowanie oporu wymagałoby niesamowitego parcia. Zwraca uwagę, że duża liczba inwestorów właśnie wychodzi nad kreskę i stali się oni bardziej wrażliwi na ryzyko, gdyż zaangażowali się w nie już wystarczająco. Nie pomagają im informacje napływające ze świata, zwłaszcza te mówiące o niebezpieczeństwie  „zakażenia" przez Cypr innych krajów. Inwestorów szczególnie zaniepokoiła wypowiedź Jeroena Dijsselbloema, holenderskiego ministra finansów, który oświadczył, że sposób rozwiązania kryzysu cypryjskiego będzie wzorcem postępowania w przypadku konieczności udzielenia pomocy bankom w innych krajach strefy euro.

Dla traderów Standard&Poor's 500 jest ważniejszy niż Dow Jones (obejmujący tylko 30 spółek), gdyż pokazuje jaka jest sytuacja na szerokim rynku, jest barometrem koniunktury.

– Tak naprawdę to nie ma znaczenia, czy Dow bije rekordy – mówi prosto z mostu Goldberg. – Musi to czynić S&P 500 – twierdzi stanowczo.

Wielu traderów ma nadzieję, że to Standard&Poor's 500 sprawi, iż uwierzą w kontynuację rajdu trwającego już trzy miesiące.

- Inwestorzy poszukują nowego katalizatora, który spowoduje następny ruch – wskazuje Sam Stovall, strateg rynku akcji w S&P Capital IQ. Jak wielu innych specjalistów oczekuje korekty po prawie 10-proc. wzroście indeksu.

Wskaźniki nastrojów inwestorów są zmienne, zaś z ostatniego sondażu Amerykańskiego Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych wynika, że 39 proc. uczestników tej ankiety spodziewa się kontynuacji zwyżek, co prawie idealnie odpowiada historycznej średniej, zaś niedźwiedzie oblicze ujawniło 33,3 proc., nieco powyżej normy.

Ale wydaje się, że na odwrót się nie zanosi. Bank of America Merrill Lynch liczy na dalszą zwyżkę i „strajk sprzedających" związany z oczekiwaniem na wielką rotację preferencji inwestorów odchodzących od obligacji do akcji.

Ale w tej optymistycznej wizji jest też miejsce na pewną korektę.

- Ważnym pytaniem jest, czy akcje utrzymają się na tym poziomie, czy też pójdą w górę – zastanawia się Michael Hartnett, główny strateg Bank of America przyznając, że w alokacji aktywów on i jego koledzy liczą się ze zwyżką cen akcji w tym roku. Jednak jednocześnie nadal uznają za prawdopodobne, że „zdrowa korekta" poprawi rezultaty.

Do wyrównania rekordu brakowało mu nawet zaledwie 1 pkt. Jest to zaskakujące, gdyż w tym samym okresie budzący większe zainteresowanie publiczne Dow Jones Industrial Average bił rekordy aż dziewięć razy.

W pokonaniu tej bariery S&P 500 przeszkadzały względy techniczne (opór), a w poniedziałek  spowodowały to m.in. wydarzenia na Cyprze i wokół tej wyspy.

Pozostało 86% artykułu
Giełda
Lawina przejęć w USA?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW
Giełda
Indeksy w Warszawie kontynuują ruch w górę
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Giełda
Norweski fundusz naftowy z kolejnym rekordem