Giełdowy rynek obligacji potrzebuje nowych emitentów i inwestorów

Papiery dłużne. Niska płynność to największa bolączka rynku Catalyst. Na szczęście jest wiele pomysłów, jak ją poprawić.

Aktualizacja: 22.05.2013 04:17 Publikacja: 22.05.2013 00:12

Dyskusja o poprawie płynności rynku Catalyst była jednym z punktów forum zorganizowanego przez Getin

Dyskusja o poprawie płynności rynku Catalyst była jednym z punktów forum zorganizowanego przez Getin Noble Bank i GPW.

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

O przyszłości rynku obligacji Catalyst oraz nowych instrumentach, jakie do obrotu chce wprowadzić giełda, dyskutowali wczoraj uczestnicy forum rynku instrumentów dłużnych i derywatów stopy procentowej, zorganizowanego przez GPW oraz Getin Noble Bank.

Zasada „kup i trzymaj"

Catalyst rozpoczął działalność 30 września 2009 r. Wartość notowanych na nim obligacji wyemitowanych przez firmy wynosi obecnie prawie 48 mld zł. – Rynek Catalyst jest jednym z najszybciej rozwijających się. Jednak pomimo tego,  że ma prawie cztery lata, to wciąż dla wielu inwestorów jest mało znany. Wspólnie musimy pracować, aby to zmienić. Catalyst potrzebuje przede wszystkim płynności oraz nowych instrumentów – stwierdziła Beata Jarosz, wiceprezes GPW.

Również inni uczestnicy debaty podkreślali, że płynność jest w tej chwili największym problemem Catalyst. – Oczywiście jest wiele korzyści płynących z obecności na rynku. Mamy chociażby dostęp do nowych źródeł kapitału. Największą bolączką jest jednak płynność. Powinniśmy przede wszystkim skoncentrować się na jej poprawie – stwierdził Krzysztof Rosiński, prezes Getin Noble Bank.

Jak zauważył z kolei Marcin Dec, dyrektor zarządzający obszarem skarbu Getin Noble Banku, często dochodzi do sytuacji, w której inwestorzy interesują się przede wszystkim zakupem obligacji na rynku pierwotnym. – Powinniśmy starać się przyciągnąć inwestorów również na rynek wtórny. Warto pomyśleć nad rozwiązaniami zwiększającymi płynność. Można np. umówić się, że w trzecią środę miesiąca albo nawet w każdą środę handel będzie koncentrował się właśnie na Catalyst. Przyniosłoby to wiele korzyści – proponował Dec.

Z kolei Emil Szweda z Open Finance podkreślał, że na Catalyst wielu inwestorów wciąż realizuje zasadę „kup i trzymaj". Jego zdaniem takie zachowania psują rynek i szkodzą płynności. Jak jednak dodał, niezależnie od tego rynek obligacji zyskuje coraz większą popularność wśród inwestorów indywidualnych.

– Wiele osób przygodę z Catalyst zaczyna od bardzo bezpiecznych papierów. W miarę upływu czasu szuka nowych możliwości, firm, które oferują większe oprocentowanie. To, czego potrzebuje ten rynek, to duże oferty publicznych spółek – tłumaczył Szweda.

Szansa w dużych emisjach

Większość firm, emitując obligacje, oferuje je przede wszystkim wąskiemu gronu inwestorów. W ostatnim jednak czasie coraz więcej przedsiębiorstw zastanawia się nad emisją obligacji przeznaczoną dla inwestorów indywidualnych. Prawdopodobnie w niedługim czasie taką ofertę rozpocznie PKN Orlen.

– Wierzę, że pojawienie się dużych emitentów sprawi, iż na rynku pojawi się także coraz więcej inwestorów indywidualnych – prognozował Rafał Lis z Open Life.

– Będziemy się starali, aby inwestorzy instytucjonalni również byli obecni na Catalyst – zapowiada Robert Kwiatkowski, wicedyrektor działu rozwoju sieci biznesowej GPW.

Uczestnicy forum podkreślali jednak, że gracze indywidualni przy inwestycji na Catalyst powinni zwrócić uwagę na co najmniej kilka czynników. – Warto się zastanowić, z czego mają być dokonywane spłaty, na jaki cel zostaną przeznaczone pieniądze pozyskane z emisji – mówił Krzysztof Tokarski, prezes TFI PZU. Paneliści podkreślali, że wysokie odsetki płacone przez firmy nie powinny być jedyną zachętą do inwestowania w obligacje danej firmy. – W przypadku spółek, które oferują oprocentowanie np. na poziomie 15 proc., musimy mieć świadomość, że były one wcześniej w kilku bankach, które nie zgodziły się na finansowanie – tłumaczył Artur Maliszewski, wiceprezes Alior Banku.

– Trzeba pamiętać, że im wyższe oprocentowanie, tym większe ryzyko – podkreślał też Maciej Tarnawski, dyrektor biura rynków kapitałowych Pekao.

Uczestnicy debaty radzili także, aby inwestorzy, którzy chcą zainwestować w obligacje korporacyjne, skorzystali przede wszystkim z funduszy poświęconych temu rynkowi oferowanych przez TFI. – Inwestor indywidualny sam nie ma możliwości zbudowania zdywersyfikowanego portfela. W jego przypadku dobór papierów można porównać do gry w totolotka – mówił Marcin Żółtek, członek zarządu Aviva PTE.

– Mam nadzieję, że lekcja, jaką w ubiegłym roku odebrała część TFI, podnosząc straty na obligacjach, przyczyni się do jeszcze bardziej rzetelnej oceny firm – dodał Leszek Niemycki, prezes Deutsche Bank PBC.

Nowe instrumenty

Przedstawiciele GPW podkreślali, że zależy im nie tylko na rozwoju rynku Catalyst. W niedługim czasie do obrotu na warszawskiej giełdzie mają być wprowadzone kontrakty terminowe na WIBOR oraz obligacje skarbowe.

– Jest to odpowiedź na zmieniające się regulacje. Wprowadzenie nowych instrumentów ułatwia nam także system UTP. Dziś instrumenty oparte na stopie procentowej cieszą się bardzo dużą popularnością na innych rynkach – mówił Sebastian Siewiera, szef zespołu finansowych rynków terminowych GPW.

Patronem medialnym wczorajszej imprezy była m.in. „Rz" oraz Gazeta Giełdy i Inwestorów „Parkiet".

O przyszłości rynku obligacji Catalyst oraz nowych instrumentach, jakie do obrotu chce wprowadzić giełda, dyskutowali wczoraj uczestnicy forum rynku instrumentów dłużnych i derywatów stopy procentowej, zorganizowanego przez GPW oraz Getin Noble Bank.

Zasada „kup i trzymaj"

Pozostało 95% artykułu
Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Kulawe statystyki tegorocznych debiutów na GPW
Giełda
Lawina przejęć w USA?
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW