To właśnie m.in. one spowodowały wybuch kryzysu finansowego, a teraz znowu bardzo szybko stają na nogi. Analitycy podkreślają, że wprawdzie jest to problemem dla nadzoru rynku, ale jednocześnie sygnałem, że ożywienie gospodarcze postępuje.
Sekurytyzacja polega na zamianie wierzytelności bankowych na papiery wartościowe, przepakowywaniu ich i sprzedaży inwestorom. W tym roku wartość tego rodzaju operacji w Stanach Zjednoczonych sięga już 225,6 miliarda dolarów, wynika z danych firmy Dealogic. Takich transakcji doliczyła się ona 365.
W stosunku do roku poprzedniego oznacza to wzrost o 14,2 proc., ale do szczytu z 2007 roku jest jeszcze daleko. W tym samym co obecnie okresie 2007 r. wartość tego rodzaju operacji sięgała 777 miliardów dolarów, a było to tuż przed krachem.
Jednocześnie, jak wynika z szacunków firmy Keefe, Bruyette&Woods instytucje finansowe działające w szarej strefie usług bankowych, a więc nie będące tradycyjnymi bankami, zgromadziły aktywa o wartości 16 bilionów dolarów.
- Odrodzenie szarej strefy w bankowości może sprawiać kłopot nadzorowi, ale może ono zdynamizować wzrost gospodarki i zwiększyć okazje do wzrostu w wielu sektorach pozabankowych usług finansowych - twierdzą analitycy banku KBW w nocie do klientów.