Od początku sesji indeksy w Nowym Jorku znajdowały się pod kreską. Inwestorzy nie wykonywali jednak większych ruchów. Wall Street wstrzymała oddech w oczekiwaniu na komunikat po posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) oraz konferencję Bena Bernanke, szefa Rezerwy Federalnej.
Do zakupów akcji zniechęcali wcześniej analitycy banku HSBC, którzy obniżyli prognozy dynamiki chińskiego Produktu Krajowego Brutto w latach 2013-2014, po ostatnich słabszych danych makroekonomicznych z Chin i z uwagi na fakt, że władze w Pekinie bardziej koncentrują się na „na jakości wzrostu gospodarczego niż jego wysokości". HSBC prognozuje, że zarówno w 2013, jak i w 2014 roku, gospodarka Chin będzie rozwijać się w tempie po 7,4 proc.. Oznacza to istotne zmniejszenie oczekiwań. Wcześniej bank prognozował, że w tym roku PKB urośnie o 8,2 proc., a w 2014 roku przyspieszy do 8,4 proc.. HSBC uważa, że chińska gospodarka przyspieszy dopiero w 2015 roku.
Z kolei niemiecki instytutu badań ekonomicznych DIW ponownie (ostatnio w kwietniu) obniżył prognozy dynamiki PKB dla Niemiec w tym roku do 0,4 proc. z wcześniej szacowanych 0,7 proc. Instytut jednocześnie prognozuje, że w 2014 roku wzrost gospodarczy przyspieszy do 1,8 proc.
Za Oceanem Mortgage Bankers Association opublikowała dane, z których wynika, że w tygodniu zakończonym 14 czerwca liczba wniosków o kredyt hipoteczny w USA, po uwzględnieniu czynników sezonowych, spadła o 3,3 proc. w stosunku do poprzedniego tygodnia.
Te wszystkie dane jednak nie wpływały znacząco na notowania, ponieważ globalne rynki zamarły w oczekiwaniu na Fed.