Udało się zakończyć tydzień mocnym, wzrostowym akcentem. A rano to wcale nie było jeszcze takie pewne. Wprawdzie indeksy wystartowały nad kreską, ale skala wzrostów nie była imponująca. Nie mieliśmy również dużego wsparcia z Europy Zachodniej. Jednak indeksy na GPW konsekwentnie rosły i jeszcze przed godz. 15 WIG20 sforsował poziom 2500 pkt. Potem było już tylko lepiej.
Na finiszu sesji WIG wzrósł o 1,71 proc., a indeks blue chips dzień zakończył 2,05 proc. nad kreską na poziomie 2518,53 pkt. Dobrze radziły sobie dziś również średnie i małe spółki, mWIG40 wzrósł o 1,16 proc., a sWIG80 zyskał 1,45 proc. Naszej giełdzie udało się mocno urosnąć, mimo iż Europa nie miała dziś wsparcia z USA. Na otwarciu sesji wskaźniki na tamtejszej giełdzie wzrosły tylko symbolicznie. Dow Jones zyskał 0,04 proc., a S&P500 poszedł w górę o 0,06 proc. Nieznacznie mocniej, bo o 0,13 proc., wzrósł Nasdaq.
Trudno uzasadnić dzisiejsze wzrosty na GPW danymi makro. Te dotyczące naszej gospodarki były bowiem zgodne z prognozami. Mowa tu przede wszystkim o PKB za IV kwartał 2013 r., który - tak jak się spodziewano - poszedł w górę o 2,7 proc. Po południu napłynęły dane z USA, m.in. wskaźnik Chicago PMI oraz Uniwersytetu Michigan. Oba okazały się nieco lepsze od prognoz.
Oczy inwestorów skierowane były jednak przede wszystkim na Ukrainę. Na razie rynki stosunkowo spokojnie przyjmują ostatnie wydarzenia. Choć nie pozostają one bez wpływu na notowania spółek z tego kraju. Świetnie to było widać w tym tygodniu, kiedy to WIG-Ukraine podlegał bardzo silnym wahaniom. Przedstawiciele instytucji finansowych uspokajają. Dziś szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Christine Lagarde zapewniała, że nie żadnych powodów do paniki w sprawie gospodarki Ukrainy.
Co nas czeka w przyszłym tygodniu? - Nerwowa atmosfera przed drugą turą wyników kwartalnych, spodziewane są wahania rynku – uważa Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM. Dziś w centrum zainteresowania były największe spółki, publikujące wyniki za IV kwartał 2013 r. Rynek pozytywnie przyjął raport KGHM i jego akcje drożały o ponad 2 proc. Natomiast czarne chmury zebrały się nad Eurocashem. Jego walory taniały nawet o 9 proc. w reakcji na spory spadek zysków handlowej grupy.