Na otwarciu sesji WIG wzrósł o 0,23 proc., a WIG20 poszedł w górę o 0,13 proc. do 2396,05 pkt. W końcówce ubiegłego tygodnia emocji na GPW nie brakowało za sprawą wysypu raportów za I kwartał. Sezon publikacji już się skończył i teraz znów inwestorzy koncentrować będą się przede wszystkim na kalendarium makro i wydarzeniach politycznych w regionie.
Dziś kalendarz publikacji nie jest szczególnie bogaty, ale dla rodzimych inwestorów z pewnością istotny będzie odczyt (godz. 14) przeciętnego wynagrodzenia i zmiany zatrudnienia w kwietniu. Prognozy zakładają odpowiednio 4-proc. oraz 0,8-proc. zwyżkę w ujęciu rok do roku. Jutro natomiast poznamy dane o produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej. Zobaczymy, czy wpiszą się one w optymistyczny scenariusz, który w ostatnim czasie jest kreślony dla naszej gospodarki. Patrząc szerzej, jednym z najistotniejszych wydarzeń w tym tygodniu będą odczyty PMI dla przemysłu poszczególnych gospodarek europejskich. Poznamy je w czwartek.
Natomiast jeśli chodzi o wydarzenia ze spółek, to warto odnotować że dziś przypada pierwszy dzień notowań bez dywidendy 2,6 zł na akcję Asseco Poland, z kolei mBank wypłaci 17 zł dywidendy. Dziś również przypada dzień ustalenia prawa do 20 zł dywidendy na walor krakowskiej spółki Wawel.
Piątkową sesję WIG20 zakończył lekko pod kreską. Również na innych europejskich rynkach zmiany indeksów były niewielkie. Z kolei na Wall Street przeważał popyt, choć jego przewaga nie była imponująca. Okazała się jednak wystarczająca, by wszystkie indeksy zakończyły sesję nad kreską. Dow Jones zyskał 0,27 proc., S&P 500 poszedł w górę 0,37 proc., a najlepiej poradził sobie technologiczny Nasdaq, który zakończył dzień ponad 0,5-proc. wzrostem.
Od początku roku WIG spadł o 0,8 proc. Demontaż OFE i trwający już kilka miesięcy konflikt na linii Ukraina-Rosja skutecznie odstraszają inwestorów od akumulowania akcji. Trend boczny jaki obserwujemy od kilku miesięcy na GPW nie pozwala indeksom wybić się na wyższe poziomy, mimo że wyceny spółek nie są jeszcze wyśrubowane. A jak wyglądają ich fundamenty? Wyniki za I kwartał 2014 r. już za nami i większych rozczarowań raczej nie widać. Jak podaje PAP ok. 51 proc. spółek (dla których przygotowywany był konsensus rynkowy) miało wynik netto lepszy od oczekiwań, a 33 proc. gorszy. Najbliższe prognoz okazały się firmy z branży finansowej oraz farmaceutycznej. Najlepiej wypadły m.in. sektory deweloperski i windykacyjny. Z kolei najgorzej poradziły sobie spółki przemysłowe, handlowe (co mogło mieć związek z późniejszą Wielkanocą) i surowcowe.