Inwestorzy giełdowi wykazali się w poniedziałek wyjątkową odpornością na kolejne informacje związane z aferą podsłuchową. Podobnie nasi gracze okazali się niewrażliwi na słabsze od zakładanych danych na temat koniunktury w przemyśle i sektorze usług najważniejszych państw eurolandu i całej strefy euro. Czerwcowy wskaźnik PMI dla przemysłu strefy euro spadł do 51,9 pkt. z 52,2 pkt. miesiąc temu. Analitycy oczekiwali odczytu na poziomie 52 pkt. W przypadku PMI dla sektora usług wskaźnik, zamiast wzrosnąć do 53,3 pkt. z 53,2 pkt w maju, spadł do 52,8 pkt. W reakcji główne giełdy zachodnioeuropejskie przez cały dzień traciły na wartości (najwięcej przed południem).
Tymczasem GPW od startu poruszała się nad kreską. Zwyżki były jednak symboliczne i koncentrowały się na największych spółkach z WIG20. Małe i średnie spółki radziły sobie gorzej. W większości traciły na wartości. Taka sytuacja utrzymywała się aż do godz. 15 gdy popyt zaczął rosnąć w siłę co skutkowało wzrostami indeksów. Byki do większej aktywności zachęcały też pozytywne dane z amerykańskiego rynku nieruchomości (dotyczyły majowej sprzedaży domów) choć giełda nowojorska zaraz po lekko traciła na wartości.
Podobnie jak wcześniej w centrum uwagi były największe i najpłynniejsze spółki z indeksu WIG20, który ostatecznie zatrzymał się na poziomie 2475,89 pkt., co oznaczało 0,56-proc. zwyżkę. WIG30 zwyżkował o 0,41 proc., do 2648,82 pkt. Z kolei indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o 0,3 proc., do 53084,62 pkt. Indeksy małych i średnich firm zakończyły jednak pierwszą w tym tygodniu sesję na minusach. Przez cały dzień właściciela w Warszawie zmieniły akcje za 0,8 mld zł z czego aż 0,65 mld zł przypadło na spółki z WIG20.
Z tego grona obrotami (wyniosły po ponad 100 mln zł) wyróżniały się PZU i KGHM, czyli ulubione, również z uwagi na płynność, spółki inwestorów zagranicznych. Liderem obrotów było jednak JSW, które podrożało prawie 6,4 proc. Po ponad 1,9 proc. zwyżkowały Kernel i PGNiG. Indeks przed mocniejszym odbiciem powstrzymywały przeceniony o 2 proc. BZ WBK i tracące 1,1 proc. PGE. Z mniejszych firma słabo radził sobie Mex Polska. Pod sporą kreską finiszowały też m.in. Asbis i CI Games. Z kolei bardzo dobrze, zyskując blisko 12 proc., prezentował się Mo-Bruk.
Na rynku walutowym poniedziałek minął pod znakiem odrabiania piątkowych strat. Ok. godz. 15 euro kosztowało już tylko 4,1450 zł. Wieczorem kurs wynosił jednak 4,1540 zł co oznaczało 0,35-proc. przecenę wspólnej waluty. Dolar taniał wówczas o 0,3 proc., do 3,0560 zł a szwajcarski frank o 0,25 proc., do 3,4150 zł.