Przez pierwszą połowę ostatniej sesji maja na warszawskim parkiecie dominowali sprzedający. Zwrot nastąpił po około trzech godzinach handlu. Wówczas WIG20 wyszedł nad kreskę. W kolejnych godzinach handlu indeks grupujący największe warszawskie spółki zwyżkował nawet o ponad 1 proc. i był na poziomie 2317 pkt. Większość inwestorów spodziewała się, że już do końca dnia utrzymają się dobre nastroje, w WIG20 zakończy miesiąc powyżej poziomu 2300 pkt. Nic bardziej mylnego.
Przewaga popytu nie trwała długo. W końcówce znów uaktywniły się niedźwiedzie. Ostatecznie WIG20 stracił w środę 0,5 proc. i zatrzymał się na poziomie 2281 pkt. Pogorszenie nastrojów w drugiej połowie handlu można tłumaczyć kiepskim początkiem handlu na Wall Street.
Również cały miesiąc nie należał do udanych. W maju WIG20 stracił 4 proc. i był to największy miesięczny spadek od września 2016 r., gdy spadł o 4,7 proc. W maju relatywnie lepiej radziły sobie małe i średnie spółki bowiem mWIG40 stracił 1,2 proc., zaś sWIG80 został przeceniony o 0,5 proc.
Z grona największych emitentów w środę najlepiej prezentowały się PKO BP i Orange Polska. Najsłabiej radziły sobie z kolei Eurocash i Jastrzębska Spółka Węglowa. W ślad za taniejąca miedzią taniały również notowania KGHM.
Na szerokim rynku bohaterem sesji był spółka KCI, której akcje drożały o 30-40 proc. O kilkanaście procent drożały również papiery Esotiq & Henderson. Inwestorzy pozytywnie zareagowali na wyniki za I kwartał. W tym okresie odzieżowa spółka zanotowała 1 mln zł straty netto wobec prawie 3 mln zł straty w analogicznym okresie roku poprzedniego. W tym roku firma chce otworzyć do 20 sklepów w Polsce oraz 3-7 sklepów w Niemczech. Pozytywnie cały dzień wyróżniały się również biotechnologiczna Selvita, której akcje drożały o kilka procent. Krakowska spółka w okresie od stycznia do marca wyraźnie poprawiła wyniki we wszystkich segmentach biznesu(usługi, innowacje, bioinformatyka.). W tym okresie spółka zarobiła na czysto 5,4 mln zł.