Zakazu nie ma, skandal pozostał

Awantury nie będzie. Po ataku mediów Państwowa Inspekcja Pracy „odwołała” zakaz działania stacji benzynowych w dniu Wszystkich Świętych, stwierdzając, że nie są to placówki handlowe, bo świadczą „usługi wyższej użyteczności publicznej”

Publikacja: 30.10.2007 20:05

Dodała, że nie będzie kontrolować, czy stacje benzynowe przestrzegają ustawy o zakazie handlu w święta.Zakazu zatem niby nie ma. Skandal jednak pozostał, a nawet rozrósł się.

Okazuje się bowiem, że w Polsce organ administracyjny dość niskiego rzędu – i to powołany do kontroli przestrzegania prawa – może zawiesić funkcjonowanie ustawy, ustalając, że stacja benzynowa to placówka użyteczności publicznej. Może także wezwać do łamania prawa i oświadczyć, że tych, którzy prawa nie przestrzegają, ścigać nie będzie.

Jest to naruszenie podstawowych zasad państwa prawa, a zarazem horror zarówno na poziomie zasad, jak i praktyki. Nietrudno sobie wyobrazić, że właściciel stacji benzynowej, który nakaże pracownikom stawienie się w pracy 1 listopada, zostanie przez nich podany do sądu. A sąd – przynajmniej na razie – wydaje wyroki na podstawie obowiązujących ustaw, a nie enuncjacji prasowych. Pracodawca niewątpliwie przegra i będzie musiał wypłacić zadośćuczynienie. Wtedy niewątpliwie zaskarży Skarb Państwa, wskazując, że działał na polecenie Inspekcji Pracy.

Cały problem jest wynikiem ideologicznej nadgorliwości części posłów głuchych na proste argumenty. W ważne święta: wieczór wigilijny, pierwszy dzień Bożego Narodzenia, pierwszy dzień Wielkiejnocy, Boże Ciało sklepy w Polsce, zawsze były zamknięte. W takie dni klientów jest niewielu i uruchomienie placówek handlowych po prostu się nie opłaca. W pozostałe dni świąteczne czynny jest co dwudziesty (albo i co setny) sklep, a więc do pracy przystępuje najwyżej kilka procent pracowników handlu.

Tak więc problem: niedogodność dla pracowników czy dla klientów, rynek rozstrzygał następująco – niewielka niedogodność dla pracowników (każdy z nich był przymuszany do pracy w święta raz na parę lat) i duża wygoda dla tych klientów, którzy z jakiegoś powodu muszą zrobić zakupy w święta.I komu to przeszkadzało? Aby odpowiedzieć na to pytanie, wystarczy przejrzeć listę posłów głosujących za przyjęciem regulacji prawnych dotyczących handlu w święta.

W Polsce organ administracyjny dość niskiego rzędu zawiesza funkcjonowanie ustawy i wzywa do łamania prawa

Dodała, że nie będzie kontrolować, czy stacje benzynowe przestrzegają ustawy o zakazie handlu w święta.Zakazu zatem niby nie ma. Skandal jednak pozostał, a nawet rozrósł się.

Okazuje się bowiem, że w Polsce organ administracyjny dość niskiego rzędu – i to powołany do kontroli przestrzegania prawa – może zawiesić funkcjonowanie ustawy, ustalając, że stacja benzynowa to placówka użyteczności publicznej. Może także wezwać do łamania prawa i oświadczyć, że tych, którzy prawa nie przestrzegają, ścigać nie będzie.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku