Scott Peng, analityk Citigroup, uważa, że długoterminowe psychologiczne i ekonomiczne skutki zaniżania LIBOR dla rynku finansowego są trudne do oszacowania. Według niego, 3-miesięczna rzeczywista stawka LIBOR powinna być wyższa o 0,3 pkt. procentowego.
- Podczas niedawnych zawirowań na rynkach finansowych banki podawały dane, które miały zaniżyć stawkę LIBOR - poinformowała wczoraj Angela Knight, prezes BBA. Dlatego agencja zamierza wykluczyć niektóre banki z ankiety i pilnie zmienić mechanizm ustalania stawki LIBOR.
Gdyby publikowane stawki LIBOR straciły wiarygodność spowodowałoby to zamieszanie działalności wielu instytucji. - Nie uważam jednak, żeby LIBOR przestawał mieć znaczenie - podsumowuje Jon Eilbeck z Deutsche Bank AG.
Teoretycznie banki powinny podawać BBA stawki rynkowe, odpowiadające aktualnemu kosztowi pieniądza na rynku. W listopadzie, podczas spotkania zorganizowanego przez Bank Anglii na temat zawirowań na rynkach pojawiły się wątpliwości, czy banki podają rzeczywiste stawki. Podobne wątpliwości zgłosiło dwóch ekonomistów z BIS (Bank Rozliczeń Międzynarodowych) w jednym z raportów.
Trwający od sierpnia kryzys finansowy sprowadza się w znacznej części do rosnącej ceny pieniądza. Banki i inni uczestnicy rynku nie chcą pożyczać sobie pieniędzy gdyż obawiają się bankructwa drugiej strony. To powoduje wzrost stawek na rynku pieniężnym. Jednak stawki LIBOR nie rosły proporcjonalnie do powagi sytuacji.