Plan Paulsona pogrzebany, załamanie na giełdach

Dramatyczne głosowanie w Kongresie USA: plan ratunkowy dla Wall Street poległ z powodu buntu części republikanów i demokratów. Z nowojorskiej giełdy wyparował ponad bilion dolarów

Aktualizacja: 30.09.2008 14:57 Publikacja: 30.09.2008 05:29

Notowania na giełdzie w Sao Paulo zostały czasowo wstrzymane, gdy indeks Bovespa stracił ponad 10 pr

Notowania na giełdzie w Sao Paulo zostały czasowo wstrzymane, gdy indeks Bovespa stracił ponad 10 proc.

Foto: AFP

– Dow Jones stracił właśnie 600 punktów! – krzyczał do kolegów republikański kongresmen Joseph Crowley, gdy głosowanie w sprawie pakietu sekretarza skarbu Henry’ego Paulsona zbliżało się do końca. W tym momencie było już wiadomo, że plan, przewidujący wykup „toksycznych” długów instytucji finansowych za pieniądze podatników, wyląduje w koszu.

Ten dramatyczny epizod wczorajszej debaty na Kapitolu, wychwycony przez reporterów „USA Today”, był jedynie kulminacją wielkiej próby sił dwóch obozów: zwolenników interwencji państwa i jej zagorzałych przeciwników. Ci pierwsi przekonywali, że plan Paulsona jest jedyną szansą na uchronienie amerykańskiej gospodarki przed głębokim kryzysem. Ci drudzy twierdzili, że astronomiczna kwota 700 mld dolarów pójdzie na ratowanie skóry rekinom finansjery.

– Jeśli przegłosujemy ten pakiet, nasz kraj znajdzie się na równi pochyłej prowadzącej prosto do socjalizmu – grzmiał republikanin Jeb Hensarling. Jego towarzysz John Culberson obawiał się z kolei, że zbyt dużo władzy dostanie się w ręce Paulsona, którego nazwał „Królem Henrym”. Przeciwnicy interwencji ostatecznie postawili na swoim: ustawa przepadła stosunkiem głosów 228 do 205.

I Hensarling, i Culberson pochodzą z Teksasu, zatem ich postawa musiała szczególnie zaboleć najsłynniejszego Teksańczyka: George’a W. Busha, który popierał plan swojego sekretarza skarbu. Kongresmeni skalkulowali sobie jednak, że skoro większość amerykańskich wyborców ma krytyczne zdanie na temat pomysłów Paulsona, bardziej opłaca im się zagłosować przeciw.

– Wśród zwykłych obywateli powstał potężny, oddolny opór wobec tej propozycji – mówi „Rz” David Boaz, współzałożyciel libertariańskiego Cato Institute.

Wynik głosowania natychmiast odbił się na nowojorskiej giełdzie. Z rynku wyparowało 1,2 biliona dolarów. Dow Jones zanotował największy w historii jednodniowy spadek punktowy – o 777 punktów. Ta liczba musiała skojarzyć się wielu inwestorom z trzema złowieszczymi siekierami. Tym bardziej że wcześniej, zanim jeszcze świat obiegły ponure wieści z Kapitolu, nurkowały także inne parkiety. Fatalne nastroje panowały w Tokio, Londynie i Warszawie. WIG20 zaliczył aż 5-procentową stratę.

Nerwową atmosferę potęgowały informacje o kolejnych bankach, które stanęły na skraju bankructwa. Citigroup wchłonął wczoraj Wachovię, a w Europie politycy w popłochu pompowali miliardy euro w renomowane i szanowane (do niedawna) instytucje. Władze Wielkiej Brytanii zamierzają przejąć część banku hipotecznego Bradford & Bingley. Rządy Holandii i Belgii będą ratować grupę finansową Fortis. Z kolei niemiecki rząd wsparł gwarancjami Hypo Real Estate (jego akcje potaniały o... 73 proc.!).

Komisja Europejska podała wczoraj, że nastroje przedsiębiorców w strefie euro spadły we wrześniu do poziomu nienotowanego od 2001 r., czyli od czasu zamachów terrorystycznych na WTC i Pentagon.

– Dow Jones stracił właśnie 600 punktów! – krzyczał do kolegów republikański kongresmen Joseph Crowley, gdy głosowanie w sprawie pakietu sekretarza skarbu Henry’ego Paulsona zbliżało się do końca. W tym momencie było już wiadomo, że plan, przewidujący wykup „toksycznych” długów instytucji finansowych za pieniądze podatników, wyląduje w koszu.

Ten dramatyczny epizod wczorajszej debaty na Kapitolu, wychwycony przez reporterów „USA Today”, był jedynie kulminacją wielkiej próby sił dwóch obozów: zwolenników interwencji państwa i jej zagorzałych przeciwników. Ci pierwsi przekonywali, że plan Paulsona jest jedyną szansą na uchronienie amerykańskiej gospodarki przed głębokim kryzysem. Ci drudzy twierdzili, że astronomiczna kwota 700 mld dolarów pójdzie na ratowanie skóry rekinom finansjery.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli