– Nowa projekcja inflacyjna pokaże, że presji inflacyjnej już praktycznie nie ma, a wzrost gospodarczy ciągle słabnie – mówi Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku. – To będą główne argumenty dla rady za podjęciem decyzji o obniżce.
Zdaniem analityków także ubiegłotygodniowe dane utwierdzają członków rady w podjęciu decyzji o cięciu stóp. Grzegorz Maliszewski z banku Millennium uważa, że spadek zatrudnienia w maju o kolejne 17 tys. osób, tyle samo co przed miesiącem, i niski wzrost wynagrodzeń – zaledwie o 3,8 proc. w ujęciu rocznym – potwierdzają spadek presji płacowej. Są też negatywne z punktu widzenia perspektyw wzrostu gospodarczego. – To będzie stanowiło wsparcie dla zwolenników obniżek stóp procentowych – przekonuje ekonomista.
Neutralne – zdaniem Moniki Kurtek z BPH – są piątkowe dane dotyczące produkcji sprzedanej przemysłu. Jej dynamika wyniosła w maju -5,2 proc. wobec -12,2 proc. w kwietniu.
– Jednak przy dużym prawdopodobieństwie dalszego spadku tempa wzrostu inflacji i obniżającej się dynamice PKB rada zdecyduje się w tym tygodniu zredukować stopę referencyjną o 25 pb – wyjaśnia Kurtek.
Adam Czerniak z Invest Banku podkreśla, że na podjęcie decyzji o obniżce wpływ może mieć także wyraźne wyhamowanie tempa wzrostu cen produkcji sprzedanej przemysłu, w szczególności w przetwórstwie przemysłowym. – Przewaga zwolenników dalszego łagodzenia polityki pieniężnej w RPP jest jednak niewielka – mówi ekonomista. – Spodziewamy się, że wniosek o obniżkę stóp zostanie poparty przez najwyżej pięciu członków rady, w tym prezesa NBP, co w przypadku wyniku 5:5 będzie równoznaczne z poparciem wniosku.