Z informacji „Rz” wynika, że w Ministerstwie Finansów opracowywany jest raport dotyczący euro. – To będzie bilans kosztów i zysków przygotowany w ramowym programie wprowadzenia euro – potwierdza Magdalena Kobos, rzeczniczka resortu finansów.
Kilka dni temu pełnomocnik rządu ds. euro Ludwik Kotecki poinformował o ostatecznym wycofaniu się rządu z daty 2012 roku jako terminu przyjęcia euro. Wiceminister mówił jednocześnie o nowej strategii przyjęcia wspólnej waluty w Polsce. Jednym z jej elementów ma być właśnie nowy bilans kosztów i korzyści związanych z tym priorytetowym celem rządu. Ten nowy dokument ma pokazać korzyści netto z wstąpienia do unii walutowej. Ministerstwo Finansów nie zamierza korzystać z dotychczasowych prac Narodowego Banku Polskiego na ten temat (NBP ma swoje raporty związane z euro).
– Będzie to nasz własny bilans i zestawienie to będzie przedstawione Radzie Ministrów w trzecim kwartale – zapowiada Magdalena Kobos.
Korzystać byłoby z czego: NBP w ciągu ostatnich pięciu lat dwukrotnie gruntownie zbadał koszty i korzyści przystąpienia Polski do strefy euro.
W pierwszym raporcie, przygotowanym jeszcze za czasów prof. Leszka Balcerowicza, korzyści przeważały nad kosztami i wprowadzenie wspólnej waluty miałoby zwiększyć PKB Polski o 0,2 – 0,4 proc. rocznie. Skrupulatnie do kwestii euro postanowił podejść też następca Balcerowicza Sławomir Skrzypek. W maju 2007 roku zostało powołane w NBP Biuro ds. Integracji ze Strefą Euro, na którego czele stanął dr Cezary Wójcik (w roku 2005 był jednym z autorów opracowania dotyczącego technicznych aspektów przyjęcia euro w czasach, kiedy pracował w Ministerstwie Finansów). Prace badawcze trwały półtora roku i na ich finiszu, jesienią 2008 roku, Cezary Wójcik został odwołany z funkcji szefa BISE, a kilka tygodni później zrezygnował z pracy w NBP. Powodem miały być ingerencje osób spoza BISE w ostateczną wymowę raportu.