Reklama

Polskie firmy skorzystają na ożywieniu w Unii

Spółki znad Wisły wzrostu zamówień mogą oczekiwać w 2010 r. Jeśli tylko koniunktura się nie załamie

Publikacja: 14.11.2009 01:20

Ekonomiści zastanawiają się jednak, jak trwałe będzie obserwowane dziś ożywienie. Wskazują, że sytua

Ekonomiści zastanawiają się jednak, jak trwałe będzie obserwowane dziś ożywienie. Wskazują, że sytuacja może się pogorszyć, gdy skończą się pieniądze wydawane obecnie przez rządy na całym świecie w celu pobudzenia gospodarki.

Foto: Rzeczpospolita

W piątek okazało się, że Europa wyszła z trwającej pięć kwartałów recesji, najcięższej od zakończenia drugiej wojny światowej. W drugim kwartale dodatnim wzrostem PKB mogły się pochwalić Francja i Niemcy. Teraz dołączyły do nich Włochy, Austria i Holandia – podał w piątek Eurostat.

Produkt krajowy brutto 27 państw zwiększył się w porównaniu z drugim kwartałem o 0,2 proc. (w drugim spadł o 0,3 proc.). Z kolei gospodarki strefy euro wzrosły o 0,4 proc. w porównaniu z drugim kwartałem. Jednak w porównaniu z analogicznym okresem 2008 r. PKB w Unii spadł o 4,3 proc., a w strefie euro o 4,1 proc.

– Unia wyszła już co prawda z recesji, ale wciąż jest niewiele oznak ożywienia popytu wewnętrznego, który jest potrzebny do podtrzymania wzrostu. Dane z Francji i komentarze niemieckiego urzędu statystycznego wskazują, że poprawa sytuacji, jeśli chodzi o eksport, została zrównoważona przez słabsze inwestycje i wydatki konsumpcyjne – mówi „Rz” Jonathan Loynes, ekonomista Capital Economics z Londynu.

W Niemczech tempo wzrostu gospodarczego było w trzecim kwartale szybsze niż w drugim. PKB wzrósł tam o 0,7 proc. w ujęciu kwartalnym wobec wzrostu o 0,4 proc. w drugim kwartale. Ale już we Francji tempo wzrostu w trzecim kwartale okazało się o połowę mniejsze od przewidywanego i wyniosło 0,3 proc. To zresztą zdaniem ekonomistów przyczyna gorszego od oczekiwań wyniku całej Unii. Ekonomiści spodziewali się bowiem wzrostu PKB o 0,5 proc.

– Strefa euro wyszła z recesji raczej kłusem niż galopem, a wiszące nad nią zagrożenia oznaczają, że zarówno rządy jak i Europejski Bank Centralny muszą bardzo uważać, by nie wycofać się z programów wspierających gospodarkę za wcześnie i zbyt gwałtownie – ostrzega Howard Archer, główny ekonomista w londyńskim IHS Global Insight.

Reklama
Reklama

Z kolei Steven Richard Bell, ekonomista GLC w Londynie, nie spodziewa się, że w czwartym kwartale wzrost gospodarczy będzie znacząco szybszy niż w trzecim. – Ograniczeniem będzie właśnie wyczerpywanie się środków, które rządy przeznaczyły na stymulację gospodarki. Umocnienie narodowych walut wobec dolara uderzy zaś w eksporterów – podkreśla Bell.

Komisja Europejska prognozuje, że PKB strefy euro w przyszłym roku wzrośnie o 0,7 proc., a w 2011 r. o 1,5 proc. po spadku w tym roku o 4 proc.

– Wzrost zamówień z Zachodu pomoże też polskiej gospodarce, a eksporterzy już sygnalizują wzrost zamówień – podkreśla jednak Piotr Kalisz, główny ekonomista Citi Handlowego. – Może to i faktycznie koniec recesji, bo zamówienia spływają, choć koniec tego roku w branży meblowej to szczyt sprzedaży. Więc jak jest rzeczywiście, dopiero się przekonamy – dodaje Maciej Formanowicz, prezes firmy Forte, producenta mebli.

Ale ekonomiści podkreślają, że szybciej od Polski na ożywieniu w Europie skorzystają kraje, które jeszcze bardziej są nastawione na eksport towarów. Tak może być choćby w przypadku Słowacji, Czech czy Węgier.

Finanse
Zamożnych Polaków przybywa, progi private bankingu za niskie?
Finanse
Technologie odpowiedzią na cyberzagrożenia
Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama