Rada Polityki Pieniężnej będzie dziś dyskutowała na temat zysku osiągniętego przez Narodowy Bank Polski w ubiegłym roku. Według wyliczeń większości Rady (podzielanych przez ministra finansów) powinien on wynieść około 8 mld zł, tymczasem zarząd banku podał, że po utworzeniu rezerwy na wypadek wystąpienia silnych wahań kursowych zysk sięga 4,2 mld zł. 95 proc. zysku NBP przekazuje do budżetu państwa.
– Otrzymaliśmy zaakceptowane przez audytora (PwC - red.) sprawozdanie finansowe zarządu, w którym rekomenduje on wpłatę do państwowej kasy kwoty przekraczającej 4 mld zł – wyjaśnia prof. Elżbieta Chojna-Duch, członek RPP. – Rozpatrzymy wszelkie sporne kwestie, które pojawiły się wokół tej sprawy.
W związku ze sporem z RPP zarząd NBP zwrócił się do Europejskiego Banku Centralnego o wyrażenie opinii w sprawie zasad wyliczania zysku.
Zdaniem Krzysztofa Rybińskiego EBC podtrzyma stanowisko polskiego banku centralnego. – Po okresie silnego umocnienia złotego na początku tego roku niezrealizowanej rezerwy (na którą powołuje się część RPP i MF – red.) już prawie nie ma – mówi były wiceprezes NBP i prof. SGH. – Bank centralny ma chronić polską walutę, ograniczając ryzyko kursowe. Trudno sobie wyobrazić więc sytuację, w której EBC podważyłby sens tworzenia w tym celu rezerwy – dodał.
Halina Wasilewska-Trenkner z poprzedniej RPP podkreśla, że mimo opinii Rady audytor zatwierdził sprawozdanie NBP przygotowane przez zarząd banku. – Nie ma więc wątpliwości, że wynik został wyliczony prawidłowo – zaznacza Wasilewska-Trenkner. – Inaczej bowiem audytor nie zatwierdziłby sprawozdania.