1000 złotych więcej za elektryczność

Wyższy VAT to większe wydatki gospodarstw domowych. Nowy Rok z podwyżkami cen elektryczności i droższym paliwem. Mniej zapłacimy za gaz, ale minimalnie, i to tylko do końca marca

Publikacja: 03.01.2011 04:05

Stacja benzynowa

Stacja benzynowa

Foto: AFP

Styczeń przywitaliśmy z podwyżką podstawowej stawki VAT z 22 na 23 proc., co ma automatycznie wpływ na ceny produktów nim objętych. Rośnie też o 2 pkt proc. opodatkowanie żywności nieprzetworzonej (nowa stawka VAT to 5 proc.), a o 1 pkt proc. leków (do 8 proc.). A do tego jeszcze trzeba wziąć pod uwagę podwyżki energii i paliwa, więc wiadomo, że w 2011 roku taniej nie będzie.

Wszystkie rodziny muszą się przygotować na wyższe opłaty za elektryczność. Rachunki za energię dla gospodarstw domowych wzrosną w tym roku o 4 – 7 proc., zależnie od tego, z usług jakiej firmy korzystają. Według Urzędu Regulacji Energetyki w tym roku rodziny płacić będą o kilka złotych miesięcznie więcej niż w 2010 roku. U tych odbiorców, którzy zużywają do 2 tys. kilowatogodzin energii, roczna opłata za elektryczność wyniesie od 904 zł do 1019 zł. Jedyna szansa, jaką mają, by płacić mniej, to zmiana sprzedawcy. Jednak warto się zastanowić, czy faktycznie to będzie opłacalne. Załatwienie wszystkich formalności i przejście z jednej firmy do drugiej trwa zwykle około dwóch miesięcy i to pomimo uproszczonych procedur. Formalnie cenniki firm energetycznych obowiązywać mają do końca roku, ale jak przyznają przedstawiciele branży, w ciągu roku mogą się starać o zgodę URE na kolejne podwyżki.

– Sądząc po tym, jak duża jest różnica między zatwierdzonymi przez regulatora podwyżkami cen a tym, czego oczekiwały firmy, nowe wnioski o zmianę cenników są w ciągu roku realne – przyznaje dyrektor ds. sprzedaży Grzegorz Lot z Vattenfall Polska.

Spółki energetyczne proponowały, by w tym roku opłaty wzrosły nawet o kilkanaście procent. Kolejny wzrost cen elektryczności jest możliwy, tym bardziej że znów wraca temat ich uwolnienia. Taka decyzja wywołałaby od razu podwyżkę przynajmniej o kilka procent. Zabiega o nią branża i Ministerstwo Gospodarki.

Styczeń oznacza też droższe tankowanie. Choć w ostatnim tygodniu 2010 r. minimalnie, o 1 – 2 grosze na litrze, spadła cena paliwa. Tuż przed sylwestrem średnio za litr benzyny Eurosuper 95 kierowcy płacili 4,86 zł, czyli o 2 grosze mniej niż przed Bożym Narodzeniem. Superplus 98 potaniała o 1 grosz na litrze do średniego poziomu 5,07 zł/l, tyle samo spadła cena diesla, który kosztował 4,68 zł/l.

Teraz zaczyna być drożej. Według ekspertów olej i benzyna w tych dniach będą droższe o około 5 groszy na litrze ze względu na jednoprocentową podwyżkę VAT i zwiększoną opłatę paliwową.

– W pierwszej połowie stycznia dojdzie do dalszego wzrostu cen na stacjach, o ile złoty się nie umocni, a notowania ropy i paliwa za granicznych giełdach będą ciągle wysokie – mówi Urszula Cieślak z łódzkiego Biura Reflex, które monitoruje krajowy rynek. – Jeśli zima nie odpuści, to szanse na spadek notowań ropy są niewielkie. Musiałoby wystąpić jednocześnie kilka sprzyjających nam czynników, by paliwo staniało.

Cieślak mówi, że na wielu stacjach w styczniu trzeba będzie zapłacić za litr najpopularniejszej benzyny 95-oktanowej ponad 5 zł. Przełamana na dobre może być więc psychologiczna granica dla posiadaczy samochodów.

Jedyny powiew optymizmu to obniżka cen gazu, ale zaledwie o 3 proc. Wygląda na to, że będzie krótkotrwała, bo obowiązuje na razie do końca marca.

Wydatki na energię, gaz i paliwo stanowią ponad 11 proc. wszystkich, jakie ponosi przeciętne gospodarstwo domowe, zatem wydawać by się mogło, że droższa benzyna czy elektryczność nie będą znaczącym obciążeniem. Jednak skutki wyższych cen tych dóbr będą odczuwalne w całym budżecie domowym, bo przełożą się na ceny innych produktów. Podobnie jak wyższy VAT na ceny wielu towarów.

Styczeń przywitaliśmy z podwyżką podstawowej stawki VAT z 22 na 23 proc., co ma automatycznie wpływ na ceny produktów nim objętych. Rośnie też o 2 pkt proc. opodatkowanie żywności nieprzetworzonej (nowa stawka VAT to 5 proc.), a o 1 pkt proc. leków (do 8 proc.). A do tego jeszcze trzeba wziąć pod uwagę podwyżki energii i paliwa, więc wiadomo, że w 2011 roku taniej nie będzie.

Wszystkie rodziny muszą się przygotować na wyższe opłaty za elektryczność. Rachunki za energię dla gospodarstw domowych wzrosną w tym roku o 4 – 7 proc., zależnie od tego, z usług jakiej firmy korzystają. Według Urzędu Regulacji Energetyki w tym roku rodziny płacić będą o kilka złotych miesięcznie więcej niż w 2010 roku. U tych odbiorców, którzy zużywają do 2 tys. kilowatogodzin energii, roczna opłata za elektryczność wyniesie od 904 zł do 1019 zł. Jedyna szansa, jaką mają, by płacić mniej, to zmiana sprzedawcy. Jednak warto się zastanowić, czy faktycznie to będzie opłacalne. Załatwienie wszystkich formalności i przejście z jednej firmy do drugiej trwa zwykle około dwóch miesięcy i to pomimo uproszczonych procedur. Formalnie cenniki firm energetycznych obowiązywać mają do końca roku, ale jak przyznają przedstawiciele branży, w ciągu roku mogą się starać o zgodę URE na kolejne podwyżki.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu