Włosi sprzedali na dzisiejszej aukcji trzyletnie obligacje pozyskując z rynku 2,884 mld euro. Za swój nowy dług musieli jednak słono zapłacić. Podobnie jak na wczorajszej aukcji, kiedy to Rzym sprzedawał trzymiesięczne oraz roczne bony, cena obligacji podskoczyła ostro do góry. Średnia rentowność, oferowanych dzisiaj papierów, wyniosła 3,89 proc. wobec 2,76 proc. płaconych za tożsame papiery podczas aukcji przeprowadzonej w połowie marca.
Wyższa rentowność nie zachęciła inwestorów do zakupów. Stosunek do popytu do podaży obniżył się do 1,44, wobec 1,56 na poprzedniej aukcji.
Obserwowany w ostatnich dniach spadek zaufania do trzeciej gospodarki strefy euro wywołał nową falę obaw o przyszłość wspólnej waluty. Władze w Rzymie nie uważają jednak, by sytuacja była nie do opanowania. Równolegle odrzucają sugestię, że spadek zaufania jest wynikiem reform gospodarczych przeprowadzonych przez rząd Mario Montiego. Zdaniem Włochów powodów wzrostu rentowności należy doszukiwać się poza Półwyspem Apenińskim i wskazują Hiszpanię jako głównego winowajcę. Jak tłumaczy Maria Cannata, dyrektor departamentu ds. zarządzania długiem w resorcie skarbu Włoch, problemy Madrytu z własnym budżetem podkręcają obawy inwestorów, którzy przenoszą je potem na pozostałe kraje strefy euro. Zapewnia przy tym, że jej resort nie obawia się o przyszłość Włoch.