Nad sposobem osiągnięcia kompromisu na podstawie studium przypadku konfliktu między Skarbem Państwa a Eureko, holenderskim inwestorem PZU w latach 1999 – 2009, od środy zastanawiają się studenci MBA Harvard Business School. – Trwający dziesięć lat spór pomiędzy holenderskim udziałowcem w największej polskiej firmie ubezpieczeniowej a Skarbem Państwa jest niezwykle ciekawy z biznesowego punktu widzenia. Nasze studium przypadku nie ma jednak na celu oceniania przebiegu ani wyniku negocjacji – mówi Vincent Dessain, dyrektor Europejskiego Centrum Badawczego Harvard Business School w Paryżu.
Zebranie dokumentacji dotyczącej konfliktu trwało kilka miesięcy, negocjacje między Skarbem Państwa a Eureko 1,5 roku. Konflikt zakończył się ugodą podpisaną w 2009 r. Dzięki niej Polska odzyskała pełną kontrolę nad PZU, a
Eureko zadowoliło się odszkodowaniem w wysokości 4,77 mld zł, a nie 35,6 mld zł, jakich Holendrzy domagali się pierwotnie. – To jeden z najlepiej napisanych case'ów Harvard Business School. Jestem pod wrażeniem – mówi o prezentacji konfliktu Krzysztof Walenczak, były wiceminister skarbu i jeden z autorów sukcesu negocjacji, jednocześnie absolwent studiów MBA na tej uczelni.
Czy konflikt z Eureko można było rozwiązać lepiej? – Analogicznie jak z Adamem Małyszem, gdy ustanawiał rekordy skoczni: nie jest istotne, czy mógł skoczyć centymetr czy dwa dalej. Sukces mierzony jest na podstawie innych dostępnych w danym projekcie alternatyw, a nam udało się osiągnąć najlepsze wyjście z sytuacji dla Skarbu Państwa i polskich rynków kapitałowych – uważa Krzysztof Walenczak.
Jak podkreśla, najważniejsze jest to, że konflikt został zażegnany, a PZU jest dziś lokomotywą warszawskiej giełdy i wizytówką polskiego biznesu z międzynarodowymi aspiracjami. – Efektem międzynarodowej strategii prywatyzacyjnej Ministerstwa Skarbu jest znaczny przypływ globalnego kapitału na GPW. W połączeniu z krajowymi inwestorami instytucjonalnymi i detalicznymi, powoduje to, że nasza giełda bije rekordy płynności i pozytywnie wybija się na tle sąsiednich rynków – dodaje Walenczak.