Sąd rejonowy w  Brooklynie wymierzył karę 97 miesięcy pozbawienia wolności Gary'emu Fosterowi (35 lat), który przyznał się do przelewania w latach 2003-10 pieniędzy z konta gotówkowego  Citigroup  na swe osobiste konto w innym banku.

Prokuratura argumentowała, że Foster stale i metodycznie wzbogacał się przez wiele lat  kosztem swego pracodawcy. Udawało mu się tak długo uniknąć wykrycia, bo wprowadzał do dokumentacji fałszywe dane,  świadczące jakoby były to elektroniczne transfery wspierające  istniejące kontrakty  banku, a w rzeczywistości pieniądze te płynęły na jego prywatne konto.

Korzystał z  nich w pełni prowadząc wystawny  tryb życia, kupił nieruchomości w Brooklynie, na Manhattanie i w New Jersey, luksusowe samochody Ferrari i Maserati.

Oszustwo wykryto podczas wewnętrznego audytu departamentu skarbu Citigroup. Bank powiadomił natychmiast o tym władze i współpracował w śledztwie prowadzonym przez FBI. Władze odzyskały nieruchomości i samochody o łącznej wartości 14 mln dolarów.

Foster pracował w Citigroup przez 10 lat, w styczniu 2011 r. odszedł z banku jako wiceprezes  departamentu skarbu. Aresztowano go w w lipcu na lotnisku JFK w Nowym Jorku, gdy  dobrowolnie wrócił do Stanów z Bangkoku, po informacji od rodziny, że wystawiono na niego nakaz zatrzymania.